| |
Wszystko buraczeje, autorytety, standardy.
Masz i nie masz racji, gdyż na szczęście obowiązuje efekt Feniksa, czy też sinusoidy. Ważne, żeby nieznane autorytety, takie mateczniki „dobra” wciąż były obecne w przeróżnych społecznościach, bo to daje nadzieję, że po nocy nastanie dzień. A tak bardziej przyziemnie, to róbmy swoje, żyjmy według własnej busoli nawet w mikroskali, a nie koniecznie mesjańskiej. Oczywiście trzeba potępiać „zło” jednak wiara, że da się je pokonać to tylko złudzenie, typowe dla tychże miłośników wiary. A choć tej we mnie nie ma, to widzę ją u innych, i to jest fascynujące.
|