| |
Jeden z moich znajomych, od wielu lat, już 1 stycznia skoro świt stawia się na pewnym odcinku jednej z
rzek pomorskich w celu połowu pstrąga potokowego. Twierdzi, że w okresie zimowym można złowić tam
lorbasy, które pilnują gniazd tarłowych.
Przy tym, już pod koniec maja jeździ celowo na lipienie, żeby sobie poćwiczyć. Jak stwierdził - "Jadę, bo
lubię i już". Tym krótkim stwierdzeniem, podsumował i zakończył wieloletnią naganę takiego
postępowania, wypowiadaną przez innych wędkarzy muchowych.
Ostatnio powiedziałem mu, że po Wigilii wybieram się na pstrągi na jego ulubiony, noworoczny odcinek
rzeki (Uwaga dla zubożałych intelektualnie - To, oczywiście była "podpucha" z mojej strony!) Ale się
gościu "zajeżył". A jak mu na to - "Jadę, bo lubię i już".
|