| |
Na dopływach owszem, na kosz, po skończonej pracy na gospodarce. Znając doskonale wodę, bo
przepływała koło ich chałup (mam na myśli chociażby rzeczkę Baryczkę - lewobrzeżny dopływ Sanu
wpadający do niego w Nozdrzcu, kiedyś była o wiele głębsza, stąd też i pstrągi były)..., istotnie to było w
okresie tarła. Wiem to z opowiadań jednego kolegi, z którym drzewiej pracowałem. Natomiast na Sanie
były czynne pychówki (niektóre metalowej konstrukcji, które służyły do poboru kruszywa, tudzież piasku)
Przeważnie nocne łowienie na ostkę przy użyciu głównie latarek. Koledzy raczej nie bujali (bo i po co
mieliby to robić), zresztą znałem ich bardzo dobrze.
|