f l y f i s h i n g . p l 2025.11.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Kwestia ochrony głowacicy. Autor: mart123. Czas 2025-11-19 09:16:49.


poprzednia wiadomosc Odp: Ochrona wód w Polsce, PSR, SSR, prywatni użytkownicy : : nadesłane przez Arkadiusz Mikrut (postów: 1355) dnia 2025-11-19 05:52:05 z *.31.24.171.mobile.internet.t-mobile.pl
  Dyskusja mocno się rozjechała, nawet Jacek Wojcieszek, wierny strażnik SSR I najemny hejter oponentów PZW dostał
nocnych polucji i wypisuje poematy na mój temat.

Przyznam, Maciek, że można się pogubić czytając twoją interpretację prawa i tego co się wydarza. Mamy różne
podejście do tych spraw, bo jesteśmy w dwóch różnych punktach odniesienia.

Dla porządku dyskusji.

Wątek zacząłem od postawienia tezy, że nie istnieje żadna realna ochrona wód w Polsce. Mimo prawa dosyć
precyzyjnego brakuje instytucji, a raczej woli w istniejących instytucjach do egzekwowania prawa.
Pojawił się absurd Ukraińca bez poważnych konsekwencji niszczącego kilkuletnią pracę wielu osób.

PZW chwali się, że wydaje kilkadziesiąt milionów na ochronę.

A ta ochrona to fikcja w wydaniu PZW w odniesieniu do kwot jakie są na nią deklarowane. Deklarowane bo nie
realizowane. W paru miejscach w kraju jakąś grupa strażników pilnuje i poświęca się. Mówimy o SSR.

Postawiłem tezę, że tylko SSR oderwana od użytkownika może realnie ochraniać wody. Ta uwiązana na pasku PZW
jest ograniczana w działaniach ochraniając interes PZW a nie interes wędkarzy (tych po jasnej stronie).

Jak rozumiem usiłujesz dowieść, że SSR nie może inaczej funkcjonować, niezależnie od użytkownika. To twój pkt
widzenia i ok. Uważam inaczej i są tego przykłady w PL.

Nie jestem żadnym policjantem. Mieszkam nad wodą i zwyczajnie się nią interesuję, od dziecka spędzałem nad nią
większą część życia. Poświęciłem jej mnóstwo czasu i pieniędzy i szlag mnie trafia, kiedy widzę i mam świadomość
jak jest zaniedbywana. Dlatego reaguję. Zdaję sobie sprawę, że jestem w 0,05 % grupie ludzi, którzy reagują i krytykują
mnie tylko ludzie, którzy nie robią nic albo robią mniej ode mnie. To zasada krytykantów. Ich kompleks i problem.
Życzę zdrowia im. Z tego się trudno wychodzi.

Co do twoich relacji z wędkarzami. Ty organizuhesz jedną z najskuteczniejszych straty w PL a jakbyś o tym zapomniał
piszesz o jakiejś relacji? Prowadzisz normalny biznes i każdy wędkarz jest twoim klientem. Ochraniasz swój biznes
ale przy okazji ochraniasz wspólne wody. Ryby w rzece nie są twoje. Tu trzeba się zgodzić z Gluzą. Wykorzystujesz je
do prowadzenia interesu.

Państwo musi i chce je ochraniać. Jest UR i UOŚ, i inne regulacje.
Ochrona ma podstawy być realizowana w różny sposób.

SSR jest jednym z nich. Jest powołana do pomocy PSR w KONTROLOWANIU PRZESTRZEGANIA PRAWA.

To, że to prawo zostało napisane pod grupy eksploatujące środowisko nie oznacza, że tylko oni są beneficjentami.
To my, obywatele mamy tu pierwszeństwo i tak należy patrzeć na każdą ustawę. Państwo jest dla obywateli a nie grup
interesów. To patologia wypacza sens ustaw a ty starasz się dowieść, że tak jest oj?

Na koniec. Strażnik SSR może skontrolować w restauracji, na straganie dowód pochodzenia ryb wprowadzonych do
obrotu. Jak ma się to do ograniczeń co do zakresu uprawnień o którym wspominasz,
Jednak kompetencje SSR znacznie wykraczają poza zakres użytkownika.

Obecna SSR to wypaczenie i patologia idei ochrony wód. Statystyka i oszustwo jak wiele innych w PZW. Zobacz post
powyżej. Gdzie jest ochrona głowacicy w NS i Krośnie. Ta ochrona na, którą Rudnik wydawał 40mln a teraz pewnie
60mln!!!!

Mam nadzieję, że to się zmieni. Jest wiele osób, byłych zaangażowanych strażników, którzy chętnie wróciliby nad
wodę, gdyby tylko nie PZW. I działaliby nie, jak piszesz w negatywnych słowach pod interes tylko niezależnie dla dobra
wód.

My w SWP tworzymy taką Straż. Fundujemy sprzęt, odzież, know-how i inne niezbędne rzeczy. I dziwię się tobie, bo
też z niej możesz skorzystać. Ochraniamy wody na których ty zarabiasz. Więc robi też dobrą robotę dla ciebie. Ale nie
taki jest jej cel, czego możesz nie rozumieć. Robimy to pro bublico bono. Dla naszych dzieci i wnuków. Ochraniamy
nasze narodowe dziedzictwo z poczuciem, że tak należy robić. Mamy to w genach.

Pozdrawiam.








  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus