| |
No, właśnie. Bo, postawili na szeroko rozumianą ochronę wód, w czego następstwie są jedynie dorybienia i to
rzek jedynie w klasie II i III. Kiedy w końcu decydenci polscy spowodują odejście od tych operatów i na ich
podstawie - maksymalnych dorybień (czy trzeba, czy nie), które w większości przypadków nic nie dają. Pomyśleć,
że ta pula pieniędzy byłaby przeznaczona corocznie na szeroko pojętą ochronę. Obostrzenie przepisów w
stosunku do rzek krainy P&L plus wzmożone kontrole , już powinny przynieść pozytywne efekty. Powtarzam, ci
którzy jeżdżą na łososie do Litwy, doskonale wiedzą o czym piszę. Tylko, czy komuś jest na rękę, żeby zburzyć
dotychczasowy układ zarybieniowy w Polsce? Za dużo korzystających!
|