|
Przez ostatnie 3 lata robiłem eksperyment polegający na tym, że w danych miejscach łowiłem na imitacje różnych owadów, głównie w postaci nimf. Jęteczki, widelnice, chruściki. Starałem sie jak najbardziej prowadzić zestawy naturalnie, swobodnie. Imitacje były w różnych wielkościach w zależności od przepływu, zabarwienia wody czy poziomu. Czasami stałem nad jednym miejscem po godzinie, dwie. Oczywiście również sprawadzałem wcześniej co tam pod kamieniami były za żyjątka.
W tych samych miejscach łowiłem również na nimfy ze złotą, pomarańczową czy czasami ale rzadko srebrną główką.
Większość brań miałem na nimfy z głowkami. Dużo mniejsza skutecznośc była na "naturalne nimfy".
Czytając poniższe posty odnośnie pstrągów wpuszczanych do rzek ale tez i lipieni jestem w zasadzie pewien, że większa skuteczność w łowieniu dotyczy much z główką. I to wynika przede wszystkim z hodowlanego trybu życia. Potwierdza się to w informacjach z poniższych postów i tematów.
Jakie są wasze obserwacje? jestem ciekawy.
S.
|