|
Za 30 lat narciarstwo w Polsce przestanie istnieć. Brak wody w rzekach i w ziemi spowoduje, że nie będzie z czego robić śniegu.
W Aplach, Tatrach będzie to tak drogi sport, że mało kogo będzie na to stać. Chyba, że klimat ędzie lodowaciał. Za ok. 100 lat ma przyjś epoka lodowcowa. Ale czy tak będzie to nie wiemy.
Jedyne na co mogą liczyć narciarze to wynalezienie sztucznego śniegu nie opartego o wodę.
Gdyby zwierzęta były w stanie zawsze się przystosować to mielibyśmy żywe dinozaury za płotem ;) narzekasz, że w
PL to my nie umiemy sobie poradzić z problemami z rybami. To zobacz na Skandynawię- tacy niby proekologiczni, a
ciągi łososia coraz słabsze, 2 lata temu Norwedzy chyba po raz pierwszy w historii zamknęli większość rzek dla
wędkarzy. To są właśnie skutki wielkich zmian i nawet nordycy nie potrafią temu na razie zaradzić... W PL jedyną i to
wcale nie oznacza, że na pewno skuteczną ideą to działania jakie podejmuje gość z kanału na YT "Wolne rzeki", tylko
szeroko pojęte działania naturalnej retencji mogą coś poprawić. Niestety działania takie godzą w interesy wielu ludzi.
Reszta to para w gwizdek.
P.S. Wiem co się dzieje na Białce od kilkunastu lat, ryb z roku na rok mniej, podobnie jak wody. Myślę, że to nie wina
PZW. Arek, Szczyrk coraz bardziej się rozrasta, Polacy choć na nartach jeżdżą słabo to to kochają i na stokach śnieg
musi być choćby cały sztuczny z armatek. Jeszcze parę lat i wody w Żylicy będzie co kot napłakał (już jest mało). I nic
nie będziesz w stanie z tym zrobić.
|