|
Powysychała też większość oczek wodnych, w których bytowała strzebla błotna, gatunek objęty ochroną
całkowitą. Rekultywacja polegała na... pogłębieniu owych zbiorniczków wodnych. Nic to oczywiście nie dało,
ponieważ było to działanie na tzw. "chłopski rozum". Strzebla błotna jest na wyginięciu. Od kilkudziesięciu lat
światli ekolodzy głosili, jakimi sposobami obszarowo należy utrzymać wodę. Lobby hydrotechniczne wymyśliło
jedynie punktowe budowanie zbiorników zaporowych, które w aspekcie zlewniowym nic nie dają. Teraz jest już
ostatni dzwonek, żeby zmienić sposób działania.
|