f l y f i s h i n g . p l 2025.04.01
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Tragedyja Narodowa. Autor: Robert Kostecki. Czas 2025-03-31 19:45:10.


poprzednia wiadomosc Odp: Tragedyja Narodowa : : nadesłane przez Maciej Wilk (postów: 124) dnia 2025-03-29 09:38:12 z 195.43.143.*
  Jeśli interwencje rzeczywiście miałyby realny skutek, to nikt nie wydałby ani złotówki na żadną
inwestycję. Uprawomocnione pozwolenie (czy decyzja) jest niezwykle trudne do wzruszenia. W
przypadku pozwoleń wodnoprawnych są one zazwyczaj wydawane na 10 lat (maksymalnie na 30,
jeśli mamy 30 lat to mamy do czynienia z sytuacją „katastrofalną”).

PZW jest stroną takiego postępowania, więc może zgłaszać uwagi i prosić o wyjaśnienia. Jeśli
wydane pozwolenie im nie odpowiada, mogą się odwołać. Potem II instancja, ewentualna kasacja, a
nawet Trybunał Konstytucyjny – jeśli chcą podnieść, że przepis jest niezgodny z konstytucją. Ale to
jest czysto teoretyczne – nierealne.

Prawdziwy wpływ na działanie jazu ma się tylko na etapie wydawania pozwolenia.

Ja powiem, jak ja to robię.

Inwestor pisze operat – i jak to zwykle bywa, opisuje w nim, że wody jest pod dostatkiem i niczemu to
nie szkodzi. No to wtedy trzeba pisać, że to nieprawda – że są wahania, że są skutki itd.

Kiedy Wody Polskie wydają pozwolenie, a mi ono nie pasuje – odwołuję się. Odwołania trafiają
najpierw do RZGW. Jak dotąd, w przypadkach, które kwestionowałem, RZGW przyznało mi rację i
odesłało sprawę z powrotem do ZZ. Ale gdyby nie przyznało, a moje racje są przecież realne i
udokumentowane – poszedłbym do WSA. RZGW o tym wie, więc jeśli podejrzewa, że mogłoby
przegrać w sądzie, woli nie ryzykować. Racje to nie że rybom źle ale że Pozwolenia narusza
konkretne przepisy prawa.

Efekt? Sprawa wraca do ZZ . W praktyce nic się nie zmienia. Ci, którzy korzystali z wody na
podstawie kiepskiego pozwolenia, dalej z niej korzystają – tylko że już bez pozwolenia. I to trwa
latami. Ostatnio ZZ przeciągał wydanie decyzji, na którą się wcześniej odwołałem, licząc, że
zakończę umowę z Wodami. Ale że podpisałem ją na kolejny okres – to teraz mają problem.

Niektóre sprawy ciągną się w I instancji ponad 5 lat – i końca nie widać. A ja chcę tylko jednego: żeby
ktoś był odpowiedzialny za pobór wody i go mierzył. Czyli dokładnie to, co już jest zapisane w
ustawie.

Pozdr Maciej


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus