f l y f i s h i n g . p l 2025.02.22
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Wybrane aspekty ekonomiczne, społeczne-dorzecze Sanu. Autor: trouts master. Czas 2025-02-21 21:10:17.


poprzednia wiadomosc Odp: Wielka tajemnica... : : nadesłane przez Arkadiusz Mikrut (postów: 1188) dnia 2025-02-17 12:18:41 z *.31.40.160.mobile.internet.t-mobile.pl
  Temat prac społecznych jest tożsamy z tematem udziału w zebraniach.

Oba utopijne wynalazki pochodzą z utopijnego okresu komuny. Pisałem o
tym wielokrotnie.
Problem nie jest w członkach tylko w nietrafionym pomyśle. Ludzie nie są
nierobami, przeciwnie są na tyle zapracowani i zajęci sprawami
codziennymi, że ostatnią rzeczą jest chęć udziału w cyrku PZW.
Gwarantuję wam, że 90% albo więcej wędkarzy nie jest w tym kołchozie z
wyboru tylko z przymusu i nie wstąpili po to żeby się udzielać tylko żeby
móc pójść na ryby. Gówno ich intetesuje co tam nawymyślali w
zarządach, płacą i mają prawo oczekiwać efektów. To dzisiejszy świat.
To jak z kupowaniem benzyny na stacji. Orlen nie wymaga wiercenia
szybów od kierowców. To jest rynek.

Nikt nie chce zrozumieć, że to nigdy nie zadziała, bo przymusu nikt nie da
sobie narzucić. Za komuny był to oficjalnie dobrowolny wykon, ale ten kto
się migał wie jakie były konsekwencje. W rezultacie był to przymus w
białej kopercie.

Teraz, brak zrozumienia całkowitej klapy tego procederu, jak również
wykorzystanie go do brania pieniędzy pod stołem jest wykorzystywany i
regularnie wskazywany jako źródło niepowodzeń w PZW. To wina braku
aktywności członków wg nieudaczników i kombinatorów.
Zamiast zorganizować to czy tamto wolą pucharki i odznaki.

Z drugiej strony jest im to na rękę, bo tak jak na zebraniach jak i
zarybieniach im mniej oczu tym większy spokój i można robić byle co.

Poza tym, są koła po kilka tysięcy członków bez własnych grajdołów. To
co mieli by robić? Zamiatać klatki schodowe w biurze okręgu, czy grabić
liście w parku. A może pięć tysięcy członków wpadnie na zarybienie 100
kilo karasia?

Tak prace społeczne jak i absencja na zebraniach to bajki dla ubogich.
Co się dziwić jak kręci tym elita z komuszego kołchozu.

Dajcie spokój.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus