f l y f i s h i n g . p l 2025.06.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Spotkanie entomologiczne nsad Rabą. Autor: zeralda. Czas 2025-06-19 23:09:26.


poprzednia wiadomosc Odp: A może wrócić do sprawdzonych sposobów zarybień : : nadesłane przez Administracja (postów: 344) dnia 2025-02-14 17:19:29 z 195.43.143.*
 
Zarybiać narybkiem czy wylęgiem po to aby te ryby dorosły i je wędkarze złowili jest ekonomicznie
nieuzasadnione - to wiadomo od dawna. Ma to sens jeśli zarybia się po to aby wytworzyć populację
która sama będzie dawać narybek, tak aby docelowo nie zarybiać, lub jeśli się oprzeć o czystą
ekonomię, to ewentualnie ograniczyć zarybienia do poziomu ekonomicznie uzasadnionego.

Albo taką populację się wytworzy albo nie, a czy ona się wytworzyła można sprawdzić jedynie poprzez
ograniczenie zarybienia inaczej się po prostu nie da. Jeśli się uda, to niczego nie trzeba hodować.

Przejście na model w którym rzeka jest pasem transmisyjnym pomiędzy hodowlą a wędkarzem,
oznacza, że godzimy się z dewastacją środowiska, no bo po co dbać o środowisko, skoro można
wyhodować rybę w stawie i wpuścić ją do rzeki - uciecha będzie większa - tak jak i ta ryba z hodowli.

Mówiąc inaczej, podstawowe pytanie jakie należy sobie postawić, to po czemu służą zarybienia.

Pozdr Maciej

.


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: A może wrócić do sprawdzonych sposobów zarybień [1] 14.02 21:53
 
Wygląda na to, że zarybienia mogą służyć różnym celom, w
zależności od warunków i zamierzeń. Nierzadko różne typy
zarybienia nawet mogą być prowadzone równolegle, w tym samym
miejscu, dla różnych celów.
Żeby zobaczyć co.sie dzieje nie trzeba zaprzestawać niczego, bo to
partyzantka, tylko są dziś coraz bardziej dostępne i przystępne
badania genetyczne, którymi.mozna się posłużyć. Tylko to wymaga
znaczenia wędkarstwa dla gospodarki, żeby jakiekolwiek programy
miały trwałe zastosowania. Również w odniesieniu do środowiska.
Niezgoda na jego niszczenie nie oznacza, że to niszczenie nie bedzie
zachodziło. Jak nie można zmienić, trzeba się dostosować. Zaś na
to, żeby wędkarstwo miało znaczenie jakoś nie ma widoków przy
obecnym stanie umysłów wędkarzy.
Idealnie byłoby gdyby warunki środowiska pozwalały na samodzielne
funkcjonowanie populacji ryb, z niewielkim wsparciem. Tylko to
chyba w sferę marzeń trzeba zakwalifikować.
Brytyjczycy (rządowa Environment Agency, kontrolujaca rowniez
wedkarstwo) przed laty przeprowadziła badania i okazało się, że po
dekadach zarybień hodowlanymi potokowcami (tylko takimi
hodowlanymi na prawdę, selekcjonowanymi liniami, szybko
rosnącymi, na handel) tylko 25% ryb miało domieszkę genów
hodowlanych. Krzyżowanie sie ryb dzikich z hodowlanymi zachodzila
w malym zakresie. Ustalono, że nie wolno zarybiać "do lowienia"
dużymi, płodnymi rybami hodowlanymi, tylko bezplodnymi
triploidami. Dopuszczone zostało zarybianie w ramach
"wspomaganego rozrodu" potomstwem z tarlaków pozyskanych z
lokalnej populacji, ktora mogla sie rozmnażać. Czyli jednocześnie
trzy źródła ryb, a przy tym dochod od wędkarzy, służący
finansowaniu.
Ale oni mieli Darwina, który stwierdził, że przetrwają umiejący się
dostosować (survival of the fittest). U nas trwają i mają się dobrze
różne XIXwieczne koncepcje.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: A może wrócić do sprawdzonych sposobów zarybień [0] 14.02 23:19
 

Idealnie byłoby gdyby warunki środowiska pozwalały na samodzielne
funkcjonowanie populacji ryb, z niewielkim wsparciem. Tylko to
chyba w sferę marzeń trzeba zakwalifikować.



W kwestii ochrony.
Ciekawi mnie jaki jest rybostan Dunajca na odcinku od Sromowiec do
Krościenka w Parku Pienińskim. Teoretycznie powinna tam być
odpowiedź na większość wątpliwości.

Ktoś coś?
 
  Odp: A może wrócić do sprawdzonych sposobów zarybień [0] 17.02 08:18
 
Na przykładzie nizinnego odcina OS-u widać że nie zawsze
zarybienia są drogą do sukcesu a raczej ochrona wody
przed kłusownictwem i ptakami.Moje i kolegi obserwacje
tego co i w jakich ilościach łowimy na tym odcinku pokazują
że w przypadku Wisły najlepszym rozwiązaniem jest mimo
wszystko ograniczenie zabierania ryb oraz ochrona danego
odcinka.Osoby nastawione na przysłowiowe mięso są
skutecznie zniechęcanie obostrzeniami ,wysokością opłat
oraz tym że danego łowiska ktoś pilnuje.Z pewnością
długotrwałe susze zmieniły łowisko i uniemożliwiły migrację
ryb w górę rzeki z pobliskiego zbiornika.Mimo wszystko
gdyby ryby drapieżne miały odrobinę dogodniejsze warunki
do tarła było by to jedno z lepszych łowisk na których
łowiłem:)
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus