|
W swoich książkowych wspomnieniach z Sanu "Na dnie jeziora" J. Pawłusiewicz opisuje połów ryb, jaki
odbywał się w okolicach jego rodzinnej wsi : Łęg (ukr. Łuh), niedaleko Soliny w kierunku na Zawóz (od
czasu powstania zalewu solińskiego pod wodą), o ile pamiętam to razem z braćmi i ukraińskimi kolegami
łowili tam jedynie ryby karpiowate, tzn. brzany, jelce, miętusy, węgorze, a sporadycznie pstrągi (idąc za
przedwojenna mapą), bardzo czytelną i dokładną tzw. Wigówką - były to najwidoczniej rodzime pstrągi z
dopływów Sanu, z okolicznych dopływów pasma Otrytu, jak również z lewej strony, od strony bojkowsko-
łemkowskich wiosek : Hulskiego, Krywego, czy też Tworylnego , a wyżej Dwernika. O lipieniu nic nie
wspominał, zresztą parał się on bardziej myślistwem aniżeli wędkarstwem. Pozdrawiam.
|