|
Z artykułu: ”Przyjrzyjmy się teraz naszym realiom. Wskazywałem już na zarządzanie
Związkiem przez niekompetentnych i licznych działaczy społecznych. Co prawda,
wprowadzane są przepisy ograniczające limity ilościowe i wymiary zabieranych ryb. Jednak
limity ilościowe są limitami dobowymi. To powoduje, że nadal liczny procent wędkarzy
zabierających ryby, ma niejako przyzwolenie na codzienne wędkowanie. Nokilowcy, w tym
wyczynowcy, także mają podstawę do wędkowania kilka razy w tygodniu. Do tego dochodzi
wykorzystywanie, coraz to doskonalszych echosond, bezproblemowa możliwość zakupu
„wędki elektrycznej”, no i mamy efekt zadeptania i przełowienia wody. Ktoś, na to pozwala.”
________
Wyobrażasz sobie że na Sanie są ludzie potrafiący kupić dwa razy roczne zezwolenie? 60
wyjść x2. Myślisz żeby połowić „No kill”-owo? Wiem na 100% że nie.
Zgodnie z ostatnim zdaniem z cytatu, ktoś na to pozwala.
|