|
Dokładnie tak - niejednokrotnie skracając sobie drogę na San jadąc na ryby (od strony Dynowa w prawo
przez most i dalej) byłem kilkakrotnie łapany przez leśników. Fakt jest droga wewnętrzna przez las z
zakazem ruchu, jest też tabliczka z niedźwiedziem sugerująca z nim ew. spotkanie, no ale miejscowi
znający leśników kar nie płacą.... Oczywiście są też fotopułapki - głównie w miejscach składowania
pozyskanego uprzednio drewna. Udało mi się pare razy "wykpić" z płacenia sugerując, zresztą słusznie,
że jadę...do lasu aby przejść ścieżką przyrodniczą (jest taka na mapie) z punktu A do B, po czym wrócić
do samochodu. Fotopułapki w newralgicznych miejscach wydają się na pierwszy rzut oka, "na pierwszy
strzał" rozsądnym wyjściem z zaistniałej sytuacji...
|