f l y f i s h i n g . p l |
2025.03.23 |
 |
| | | | | |
| | | | |
FORUM WĘDKARSTWA
MUCHOWEGO
|
|
|
 |
Odp: Regulamin 25
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 9058) dnia 2024-12-16 11:58:03 z *.184.227.230.ipv4.supernova.orange.pl |
|
Oprócz tego że ryb jest w ch*** jak to niżej @mart przedstawił to jest jeszcze kwestia tego
że nikt ich nie łowi. Nikt w sensie nie ma na nie (lipień) presji. Dlatego Mistrz (nie jeden)
może złowić te kilka sztuk (ładnych) podczas zawodów. Ja też. Kilka. Rekreacyjnie. Kilka
sztuk na kilku odcinkach. Punktach. Podobnie jest z głowacica. Kilka punktów, kilka sztuk.
Podobnie jest z pstrągiem, choć mimo tego że jest go w ch**** (chwilowo) to po zgodzie na
zabijanie już wchodzą w rany lipienia i głowacicy. Z tych punktów. Obleganych.
Gdyby wszystko wróciło na swoje tory, wg niektórych dobre, innych złe, to te kilka sztuk
lipieni, ani ja, ani zawodnik tak dobry jak Ty, już byśmy nie złowili. Dlaczego? Ano dlatego że
byłaby na nie presja której teraz w ogóle nie ma. W ten sposób zawsze idzie coś złowić bo
jakaś ryba która nie widziała długo ani przynęty, ani wędkarza sie pomyli.
Wiec lepiej cicho zanim się dowiedzą (jak z glowacicami) i wszystko wróci na swoje „dobre”
tory.
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Regulamin 25 [1]
|
|
16.12 13:01 |
|
|
Oprócz tego że ryb jest w ch*** jak to niżej @mart przedstawił to jest jeszcze kwestia tego
że nikt ich nie łowi. Nikt w sensie nie ma na nie (lipień) presji. Dlatego Mistrz ...
Czytając Wasze powyższe wpisy, dochodzę do kilku wniosków, które przedstawię w tym poście.
San nie jest rybną rzeką, jeśli chodzi o lipienie. Ryby te występują w nim wyspowo i odnalezienie ich przez przyjezdnych jest bardziej skomplikowane niż samo ich złowienie. Pomimo tego na południu kraju nie ma alternatywy, więc dalej pozostanie głównym celem wypraw, jednak częstotliwość wyjazdów u wielu osób znacząco spadnie. Tak czy siak, pocztą pantoflową rozniesie się informacja, gdzie konkretnie jechać, by nie tracić czasu i paliwa, a to doprowadzi do przesilenia w kilku obiecujących miejscach, co wywoła niezadowolenie, bo mało kto lubi łowić ramię w ramię… Pewnie się mylę, ale przypomina mi to równię pochyłą.
Do tego inwestycje w rejonie Leska, jeśli dojdą do skutku, spowodują, że OS San, stanie się elementem tego cyrku.
"Widzę ciemność, ciemność widzę", to znaczące słowa względem przyszłości "lipieniowego" Sanu. |
|
|
|
Odp: Regulamin 25 [0]
|
|
16.12 15:58 |
|
|
Nie chodzi o "cicho". Wędkarstwo i gospodarka w formie jaką widzimy teraz na większości wód to biznes.
Walka o kienta, o jego pieniadze, trochę reklamy, ściemy, puszczenia famy że jest cacy. Z wiadomych
względów. "Cicho" nikomu z gospodarzy wód (nawet dobrych) nie służy. Po co im ryby skoro po "famie"
wpadnie "szarańcza" i wybierze wszystko do zera. Ryby to teraz towar. Deficytowy. Coś jak towar w sklepach
za PRL-u. Nie ma go, wpada dostawa i chwilowo jest, spod lady, później (resztki) normalnie i ... nagle znika
momentalnie wracając do "normalnego stanu posiadania sklepu". Nic nie dają ograniczenia presji, niewiele
zazwolenia na zjedzenie. "Towar" wędkarski znika w jeden sezon. Góra dwa.
Wystarczyło zrobić zakaz zabijania (tzw. odcinki No Kill) i szarańcza wiedziała jak się ustawić. Nie ma ryb, nie
płacą. Są, płacą, korzystając na maxa (dozwolonego). Na odcinku Hoczewka-Postołów tłuką pstrągi i
głowacice bo im ktoś za "pińcet" pozwolił. Zróbmy za taka kasę (lub wyższa) całkowity zakaz zabijania i
przestaną oni płacić i odpadną "z kolejki". Będą wtedy ryby, a co z tego jak piniądze nie będą się zgadzać
zgodnie z tym co w wyobraźni "właściciela" powinno. Gorzej że właścicielem jesteśmy my, też ci co płacą
"pińcet" i doją na maxa.
Do tego Pani "gościni" z Radia Rzeszów powie że łowienie bez zabijania to znęcanie się nad rybami wiec "No
Kill" logicznie jest beeee. Liczenie że w miejsce "korzystających na max" przyjadą inni którzy zapełnią potrzeby
"kasy" może się nie udać i zapewne się nie uda (przykład OS SAN). Do tego koszty obrony tego co się ma
rosną wiec ekonomiczne potrzeby są nieskończone. A kłusownicy nie płacą odszkodowań takich że po wpadce
mają we łbie zapalona czerwoną lampkę. Bardziej myślą jak to szybciej i bez ryzyka odrobić.
W takiej wiec "czarnej dupie" jest gospodarz wody i mimo że chce, chciałby, potrafi to nie da rady. Taki mamy
kraj, przepisy, świadomość i zasady. Kraj przekrętów, złodzieji, cwaniaków. Wraz z głupcami nie potrafiącymi to
wykryć, przedstawić, udowodnić, ukarać i wyeliminować.
|
|
|
|
Odp: Regulamin 25 [0]
|
|
16.12 14:51 |
|
|
Wiec lepiej cicho zanim się dowiedzą
za późno... |
|
|
|
San ostrzeżenie dla wędkarzy!!! [0]
|
|
16.12 15:55 |
|
|
Uwaga wędkarze!!!
Wszystkich wędkujących i przebywających nad brzegami Sanu od
Zwierzynia do Krzemiennej ostrzega się przed możliwością ataku
głowacicy. Jej populacja rozrosła się do niespotykanych rozmiarów i
już zarejestrowano pierwsze ataki na brodzących w rzece wędkarzy.
Prowadzone jest też śledztwo ws. możliwości zatopienia rejsu
kajakowego i pożarcia ich uczestników przez stado tych ryb
regularnie terroryzujące spływy w rejonie miejscowości Zwierzyń.
15 grudnia br. w godzinach porannych spływ zniknął z radarów
kontroli spływów w momencie dopłynięcia do tzw. bani pod skałą.
Ostrzeżenia o ogromnej populacji tej ryby w Sanie i coraz częstszych
atakach na ludzi i zwierzęta napływały do Zarządu PZWu (Polski
Związek Wudkarski) od wielu lat, niestety bez reakcji ze strony
Zarządu. Obecnie, o czym mówi się coraz głośniej, jest już za późno
na jakiekolwiek działania a jedyną radą jest poczekać aż głowacice
wyżrą się same. Do tego czasu odradzamy podchodzenia do rzeki. |
|
|
|
|
|
|
|
|
Copyright
© flyfishing.pl 2002
wykonanie |
|
|