f l y f i s h i n g . p l 2025.03.15
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: San, okolice Leska, historia-ciąg dalszy. . Autor: Jan Drożdż. Czas 2025-03-15 13:12:42.


poprzednia wiadomosc Odp: Nieco z historii : : nadesłane przez mart123 (postów: 6336) dnia 2024-12-11 12:22:54 z 142.247.82.*
  Ewidentnie potrzebujesz kupić sobie strzelbę. I dwa kilo amunicji.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Nieco z historii [12] 11.12 16:52
 
Nie. Jakieś zjeby doszły do wniosku że odbudowujemy to co znikło. Po co? Bo tak, bo
pełnia ważna rolę. Wiec wzięli się za żubra, wilka, niedźwiedzia, bobra, kormorany, czaple,
orła, itd, itp. Nie myśląc co się stanie gdy wrzuci się je do takiego świata jaki teraz jest. Bez
miejsc dla nich. Równie dobrze można sklonować mamuta, Yeti, tygrysy szablozebne czy uj
wie jakie. A na końcu dinozaury. Może sobie dadzą radę w tym świecie. To tak jakby
stwierdzić przywieziemy lwy, tygrysy, krokodyle, nosorożce, żyrafy i wypuściły bo … powinny
sobie dać radę i przeżyć w tych (sprzyjających teraz a jakie innych niż zazwyczaj)
warunkach.
Uj jeszcze z tym gdyby te zjeby podobnie jak my (wędkarze) wypuścili to co wypuścili i po
pewnym czasie doszli do wniosku „walimy” (polujemy) na nie. Na wilki, bobry, misie. Ale nie.
To wszystko ma żyć bo … tak ma być. Bo kiedyś żyły. Kiedyś to żyły dinozaury ale wtedy
tylko Pani Kopacz je widziała, z tego co pamiętam. Już wiec proponuje zjebom aby „zarybili”
dinozaurami. Zwłaszcza tymi latającymi. Przecież kiedyś żyły tu, na tym świecie.

Powtórzę, zjeby i już.

Podam ci jeszcze prosty przykład za mojego muru. Ktoś za Komuny posadził modrzewie bo
była jakaś akcja sadzimy drzewka. Dom (domy) wybudowany (przed posadzeniem) a przez
50 lat nikt nic nie robi za granicą mojej działki. Teraz modrzew ma min. 20 kilka metrów
wysokości a od domu jest może kilkanaście. Na skarpie, powyżej domu. Ostatnio jak spadł
mały (15-20m) „klonek” to brygadier straży pożarnej którzy w niedzielę usuwali to aby nie
spadł na dach, powiedział że gdyby ten modrzew (średnica pnia dołem pewnie z 80cm)
spadł na moją chałupę to z niej nic. Ruina, fundamenty by nie wytrzymały. I co? To że nikt
nic nie robi, od min 20 lat gdy zgłaszam to wszędzie gdzie się da. Mówią jebnie, będzie
odszkodowanie. Pytanie czy ja przeżyje i gdzie będę mieszkał zanim chałupę nową
postawię. Tak to działa w myśleniu zjebów. Przyroda, hasło i C***J!!!

Pzdr.
 
  Odp: Nieco z historii [0] 11.12 17:06
 
Nie. Jakieś zjeby doszły do wniosku że odbudowujemy to co
znikło.


A jak ktoś próbuje odbudować lipienia w Sanie to jest zjebem?
 
  Odp: Nieco z historii [0] 11.12 17:23
 
Kolega z Podkarpacia i nie wie jak sobie poradzić z jednym modrzewiem?
 
  Odp: Nieco z historii [9] 11.12 17:31
 

/ciach/ Wiec wzięli się za żubra, wilka, niedźwiedzia, bobra, kormorany, czaple,
orła, itd, itp. Nie myśląc co się stanie gdy wrzuci się je do takiego świata jaki teraz jest. Bez
miejsc dla nich /ciach/


A co się dzieje z takim niedźwiedziem, wilkiem orłem? O wilku słyszałem ale na orła to chyba tylko jacyś hodowcy gołębi mogą narzekać. Żubr też przeszkadza? Chyba patrolom SG w Białowieży...

Oj, chyba zimowy brak pobytu nad wodą zaczął dolegać...
 
  Odp: Nieco z historii [1] 11.12 17:37
 
Oj, chyba zimowy brak pobytu nad wodą zaczął dolegać... src="imx/icons/smile2.gif" border="0">

Świetni lokalni gospodarze wybudują park rozrywki na 2 zakręcie a
przy okazji pogonią trochę bażantów i saren, to Zydze nastrój zaraz
się poprawi.
 
  Odp: Nieco z historii [0] 11.12 18:57
 
Właśnie wróciłem. Poprawia się, poprawia. Widząc ile śladów świeżych na śniegu. Od rana. Z
podeszwami. Wiec pobytów nad wodą mi nie brakuje. Nawet z kijem. Gorzej że pstrągi (duże-ok 50cm)
znikają. Przez te "podeszwy". Sądzę.

Na "drugim" jakby kto pytał. Tam gdzie nie da się ...
 
  Odp: Nieco z historii [5] 11.12 20:02
 
Żubr też przeszkadza? Chyba patrolom SG w Białowieży...



Oj, chyba zimowy brak pobytu nad wodą zaczął dolegać... border="0">




Patrolom Straży Granicznej żubr nie przeszkadza, natomiast w ,,moich” okolicach gdy
pojawił się jeden stanowiący atrakcję przyrodniczo-turystyczną, to okoliczni kłusownicy
skutecznie go skasowali☹.
 
  Odp: Nieco z historii [4] 12.12 10:18
 
No czytam tu i ówdzie, że kolejne patrole mają kolizje w żubrami bo panowie z SG zapier... ile fabryka dała po tych leśnych duktach.
 
  Odp: Nieco z historii [3] 12.12 17:04
 
No czytam tu i ówdzie, że kolejne patrole mają kolizje w żubrami bo panowie z SG
zapier... ile fabryka dała po tych leśnych duktach.




Byłem tych rejonach ostatnio oddelegowany ponad 2 lata temu, nie jestem na bieżąco, więc
zapytam: gdzie, kiedy funkcjonariusze Straży Granicznej podczas wykonywania
obowiązków służbowych mieli kolizję z żubrem?
 
  Odp: Nieco z historii [2] 13.12 12:07
 
Nie prowadzę statystyk policyjnych ale wystarczy użyć googla.

Np.:
https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/237667
https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/245387


 
  Odp: Nieco z historii [1] 13.12 15:48
 
Nie prowadzę statystyk policyjnych ale wystarczy użyć googla.



Np.:

https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/237667

https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/245387









No przecież to nie byli funkcjonariusze Straży Granicznej tylko żołnierze Wojska Polskiego.
Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem to wiadomości zawarte w wklejonych linkach…
 
  Odp: Nieco z historii [0] 16.12 09:59
 

No przecież to nie byli funkcjonariusze Straży Granicznej tylko żołnierze Wojska Polskiego.
Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem to wiadomości zawarte w wklejonych linkach…


Ciekawe co robili żołnierze przy granicy z Białorusią? Czyż nie pełnili zadań związanych z ochroną pogranicza?
Ale masz rację, wyraziłem się nieprecyzyjnie.

Zresztą nie obwiniam samych kierujących żołnierzy. Chłopak dostał rozkaz, żeby trafić w 20 minut do punktu B. Nikogo nie interesują jego rozterki związane z potencjalną kolizją z gatunkiem chronionym (a szczególnie st. sierżanta)...

 
  Odp: Nieco z historii [0] 11.12 21:02
 
Nie chodzi o żubra. Chodzi o sam fakt "chronienia", bez wzgl. na to jaka populacja, duża, mała, są duża, itp.
Przykład masz z bobrami. Wsadzić gdzieś i zakaz zabijania. Do końca świata i jeden dzień dłużej. Później
afery i tragedie bo łoś wybiegł na drogę, autostradę, bo żubr wlazł pod auto, zaatakował auto, zaatakował
człowieka, itd, itd. To tak jak wdupić suma czy głowacice do wód i narzekać że nie ma co jeść i zżera inne ryby.
Tak się kończą wyimaginowane pseudo działania odtworzenia jakiejś pseudo populacji. Jak może ta
pseudopopulacja żyć (@mart podpowiedział-lipień, głowacica) skoro warunki środowiskowe ma
nieodpowiednie bo się zmienily nie do wyobrażenia. No jak? Najlepiej wpierdolić, zakazać i ma być. Przykłady
(z naszego podwórka) można wyliczać. Lipień, troć wędrowna, łosoś, sandacz tu czy tam, itp, itd.
Chronić wilki, miski, inne potworki a one nie mając co jeść (jak wspomniane ryby) gonią w tereny zamieszkałe i
robią rozpierduchę. A później misiu łazi po drodze w Lesku, wilki w Sanoku, lanie, cielaki i byki po Ustrzykach
Dolnych a sarny (8 szt) po moim ogródku przed domem. Dlaczego? Bo spier-***ją przed tymi głodnymi
wpuszczonymi, niekontrolowanymi wilkami. Bo wiedzą że ludzie im nic nie zrobią a wilki do ludzi nie podejdą.
Może. Na razie. Zwierzyna też trochę myśli obserwując co się wokoło niej dzieje. W szkołach nie musza się
uczyć. Życia.

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus