|
Jego starszy kolega "po kiju" Leszek K. (uczestnik krakowskich muchowych kursów) prowadził szkolenia z
zakresu m.inn. poprawnego wiązania much. Pamiętam go z zawodów, głównie z JLS, jak również ze
Zwierzynia, gdzie cyklicznie jeździł aby sobie połowić "znajome" dzikie potoki, których drzewiej bytowało
tutaj mnóstwo. R.I.P. szanowny kolego!.
|