|
Zabawne jest to narzekanie, użalanie i obwinianie.
Szacunek wywodzi się z domu...od pokoleń wynika z posiadanej wiedzy.
Dzieci są zdrowe i silne/emocjonalnie stabilne gdy rodzice :
1 mają czas na edukację,
2 stać ich na wychowanie,
3 służą wzorem na każdym polu.
Szacunek do otoczenia wynika z ustawicznej pracy.
Respekt pokazany przez rodziców dziadkom owocuje pomocą na starość.
Dzieci niezwykle łatwo przejmują wady za to rzadko kiedy zalety.
Człowiek procentowo jest odzwierciedleniem planety jako żywej tkanki.
NoMadzi Azji,Afryki, Australii, Ameryk są niezwykle zaawansowani w zrozumieniu zasad współprracy z
otoczeniem.Godna polecenia jest pozycja pt "Ishi człowiek dwóch światów".
Miałem okazję uczyć się wszystkiego od rdzennych Tybetańczyków-potrafię przetrwać dowolne przeciwności
dopóki trwa oddech i krążenie ciepła.
Znajomość złożoność ciała i umysłu odzwierciedla stan planety.
Szacunek jest kluczem zrozumienia.
Aktualnie brak autorytetów i wzorców godnych naśladowania(tzn są ale TYLKO DLA ORŁÓW.
Ale i Orły wymiękają w porównaniu do gęsi tybetańskich... to właśnie ich puch odbierany przez nomadów był
lrzyczyną powstania odzieży puchowej doskonałej zwłaszcza w ekstremalnych warunkach różnych stref śmierci.
Wszystkie wsmazówki profilaktyki umysłu i ciała potwierdza uważna analiza otoczenia.
Nauczyciele są na każdym kroku wystarczy chcieć doskonalenia przez dyscyplinę, to się po prostu opłaca.
He, he, he...
Ciut sieriozno pojechałem.
|