f l y f i s h i n g . p l 2024.11.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Tak z innej beczki …. Autor: dabo. Czas 2024-11-20 21:52:01.


poprzednia wiadomosc Odp: Zapytanie do kol. M. Wilka : : nadesłane przez Jan Drożdż (postów: 13) dnia 2024-11-19 18:54:25 z *.rz.izeto.pl
  Większość tych wpuszczanych cyklicznie pstrągów rozchodziła się, zeszła też do Łososinki...., gdzie w
czasie okupacji miejscowi chłopcy wyławiali je gołymi rękami, obok tłustych jelców, klonków, nielicznych
brzan (tzn. nielicznie wyłapywanych) Nie mogli poradzić sobie z "czymś większym" jak mi mój ojciec
opowiadał. Pewnie to był Łosoś, albo Podrybek, bo tak też mówili., a było to na ławie pomiędzy
Piekiełkiem a drogą do Zelka... - miejscowego gospodarza. Tam było głęboko, bo woda bardzo często
zwłaszcza przy powodziach (najgorsza była w 1934r.) - wyrabiała "baniory" , miejsca głębokie, gdzie
zbierała się różnoraka ryba i zbierała się młodzież wiejska...Natomiast nikt nie słyszał tutaj wówczas o
lipieniu. Przypuszczam, że niżej, bliżej ujścia tej rzeki do Dunajca on już mógł wchodzić. Zarybienia
pstrągami tej rzeki, także zapewne w okresie powojennym były jakby nie patrząc korzystne z różnorakich
punktów widzenia....
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus