Im starszy tym mniejszy optymizm. Widząc oczywiście to co się dzieje. Niczego dobrego nie
spodziewam się ani w najbliższym czasie ani w już chyba w przyszłości. Żal mi tylko tych
(nie zwierząt, większość sobie poradzi) którzy będą musieli żyć (przeżyć) w tym świecie.
Powiem krótko, doszliśmy (w PL) do punktu jaki widziałem 30 lat temu za granicami kraju. W
państwach tzw. zachodnich czy dobrobytu. Teraz nie ma ani tych państw, ani w nich tego
dobrobytu. Nie to że wszystko się wypłaszczyło, po prostu świat zaszedł na psy i leci w
przepaść. Z własnego wyboru i świadomie. Przykłady mógłbym mnożyć w różnych
aspektach. Zaprzeczeń działań które niby mają dawać dobre wyniki a przynoszą skutek
odwrotny. Na każdym kroku.
Tu akurat Zyga jestem z Tobą. Dobrze już było i niestety to nie wróci.
Ale w wolnej chwili przeleć po starych miejscówkach, może trafisz
ostatniego Mohikanina.