|
Paweł,
Może źle to napisałem. Doprecyzuję.
Jeśli taka informacja jest już w przedmiocie oficjalnym zagospodarowania przestrzennego to
będzie duży problem. Ktoś wykonał już swoją robotę na etapie projektowania inwestycji i
doszedł do osób, które o tym decydują. Tu tego nie wiem stąd napisałem, że pisanie takich
maili czy podpisywanie petycji gdy wszystko już jest ogarnięte często nie skutkuje tym, co
byśmy chcieli.
Pisze to ponieważ często się spotykam z takim porządkiem w życiu zawodowym. To zresztą
jest element wszystkich strategii podejmowania decyzji dla takiego czy innego
przedsięwzięcia przez inwestorów i trwa bardzo długo zanim się dowie lokalną społeczność.
Sam fakt, że pojawili się to teraz a nie rok temu o czymś świadczy a plany takie jak ten,
Energylandii to inwestycja nie o pietruszkę tylko o spore nakłady inwestycyjne.
Polemizowałbym … Cała sprawa jest szyta bardzo grubą nicią i już na pierwszy rzut oka
budzi wiele wątpliwości . Ale , oczywiście , to kwestia osobistego wyboru , pb
|