|
Pamiętam jak siedziałem w Gawrze , może że dwa lata po tym jak
powstał OS, weszło trzech wąsaczy z WTP, przynieśli trzy pstrągi
zajebane na Łączkach, pani im ładnie usmażyła, zaczęli pożerać i
się rozkręcili, co im ten Konieczny narobił. Jednego tak nosiło , darł
się, że gdyby nie dół Sanu to na OSie nie byłoby żadnej ryby, hehe i
jeszcze te ości w wąsach.
|