|
Moim zdaniem łowienie i wypuszczanie ryb podczas zawodów jest tak samo stresogenne jak łowienie i
wypuszczanie ich poza zawodami. Problem więc jest nie tyle w zawodach, a bardziej w odbiorze społecznym. Jak
rozmawiam z osobami nie związanymi z wędkarstwem to dla większości z nich niezrozumiałe jest łowienie ryb a
następnie ich uwalnianie. Pierwsze pytanie które pada to po co łowisz? Każda odpowiedź jest zła. Z drugiej dość
prosto jest udzielić co najmniej kilku rozsądnych odpowiedzi dlaczego je wypuszczam, jedną z nich mogło by być,
że wypuszczam ponieważ jest to etyczne. . Ale jak przekonać kogoś kto od czasu kupuje ryby, że rybę którą
właśnie zjadł nieetycznie nie uwolniono?
wyjdzie więc na to, że tą jego etycznie złowiono, a tą co ja etycznie uwolniłem nieetycznie złowiłem.
Zakazać mi łowienia nie bardzo jest jak, no bo przecież jedzenie ryb nie jest nieetyczne a inaczej niż je łowiąc nie
można ich pozyskać etycznie. W przypadku zawodów różnica jest niewielka, ale prościej jest ich zakazać i są tego
typu w Europie regulacje.
Pozdr Maciej
|