|  | Mieli co najmniej 3 lata na zmiany i nie zrobili nic. A przecież wystarczyłaby jedna noc, ale zajmowali się przejmowaniem łowisk, nie mając żadnego zaplecza do ich zagospodarowania.
 Poniżej wpis jednego z mentorów SF:
 
 kiedyś ludzie też zabierali, a jeszcze wcześniej był to sposób na życie – złapać ryby, by wykarmić
 rodziny. Kiedyś nikt rzek nie zarybiał, a ludzie zabierali więcej, jak stanowi dzisiejszy regulamin. W innych
 krajach dalej ryba stanowi zapas jedzenia na zimę. Więc należy się zastanowić, czy wędkarstwo to już
 tylko sport nieprzypominający i niemający nic wspólnego z wędkarstwem sprzed 20–30 lat, skupiające się
 tylko na komercji, gigantycznych opłatach, zakazach, nakazach i No Kill. Czy wszystkim takie wędkarstwo
 się podoba, czy każdy takie wędkarstwo akceptuje, czy każdy będzie zadowolony z takiego
 wędkarstwa??? Zawsze na święta każdy chce mieć własną rybkę złowioną w rzece lub jeziorze. Jeśli ktoś
 ma zapłacić 500 zł, a na święta kupić rybę w sklepie, która jest droga i średniej jakości, to wiele osób
 zrezygnuje z takiego wędkarstwa. Powoli wędkarstwo staje się czymś więcej niż tylko hobby i sportem dla
 bogaczy… organizacja ME kosztem wędkarzy, którzy chcą zabrać rybę zgodnie z regulaminem??? Albo
 zabawa i imprezy dla elity, albo wędkarstwo i rybka zgodna z regulaminem dla prostego, normalnego
 wędkarza który w dużej mierze i większości utrzymuje rządzących jak i te zarybienia. Jeśli zabraknie
 takiego prostego wędkarza, który zabierze sobie rybkę raz na jakiś czas to i braknie pieniędzy na inne
 rzeczy a elita ze swoich składek nie utrzyma związku, zarybień, rzek i zbiorników.
 
 |