|
Bez haczyka nie ma łowienia. Nie ma innej opcji. Ryby nie chyta się za zęba na pętlę. Na
kawałek drewna (niech będzie miękkiego-balsa) w kształcie ryby czy innej „zabawki”. na
styropian czy piankę PU, gumę, kondoma, sztucznego robaka, kapsel po piwie, itd, itp.
Podobnie jak idąc do lasu z białą bronią (każdy nóż), dzidą (zaostrzony patyk), koszem,
linką, plecakiem, itd, itp nie idziesz na łowy. Kłusować zwierzynę.
Idąc na imprezę, plaże, na basen z „wackiem” w spodniach nie idziesz gwałcić to na co
może i masz ochotę.
Trudno to pojąć ale tak jest. Chyba że ja głupi jestem. Lub ktoś próbuje zrobić ze mnie (i
innych) bezrozumnych, tępych idiotów. I do tego cwaniaków polujących na coś.
Jestem dokładnie tego samego zdania i mówiąc otwarcie odczuwam wstręt do stanowiska tych, którzy widzą
jedynie interes, mają w dupie potrzebę wolności innych nie widzac bezsensu lub braków w prawnych regulacjach ,
a jeszcze większe obrzydzenie do stanowisk osób które godzą się na taki obrót spraw bo nie mają własnego zdania
lub wolą uznać zdanie innych. Wrzucanie do jednego wora kłusownika i kogoś mającego zwyczajnie inne podejście
do spraw tylko dlatego żeby było wygodniej to zwykle lenistwo społeczne. Nie ma tu za grosz poszanowania drugiej
strony jest tylko biznes, wygoda i bat. Fuj!
Pozdrawiam.
|