|
Witam.
Po kilku wypadach na odcinek "no kill" na wysokości m. Łukawica,
przy próbie nawinięcia nowej linki "na próbę" na zapasową szpulę,
stwierdziłem brak takowej. Tzn. szpuli a nie linki. Było trochę
zamieszania, wyjazdy na zmianę trzema różnymi samochodami,
przerzucanie gratów, itp., itd. Poszukiwania w czeluściach
bagażników nic nie dały, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że
została na miejscu, tj. zjeździe nad wodę na "środku" miejscowości z
"wyremontowaną" drogą wysypaną klińcem, z ławeczką, dwoma
fotelami i miejscem na ognisko nad samą wodą.
Zaginiona ofiara wędkarskiego chaosu to szpula do Danielssona
F3W 4seven w kolorze czarnym z nawiniętą niebieską linką
Cortlanda (inter) w firmowym neoprenowym pokrowcu. Zdaję sobie
sprawę, że szanse są niewielkie, ale gdyby komuś coś takiego
wpadło w ręce i zdecydował się na zwrot do właściciela nie
poskąpię płynnej nagrody.
Pozdrawiam
Jarek M
|