|
Sytuacja z wczoraj.
Lesko, zachód słońca (wg tel.) godz. 20.04. Schodzę z wody godz. 20.50 Pełne słońce w
dzień, zmierzch długi, wiec to był „max”, mimo że oczka jeszcze były. Fakt, zmarzłem jak w
grudniu. Temp. nad Sanem 6st.
Godzina po zachodzie słońca to optimum. W „pełnym słońcu” (zorzy zmierzchu) wystarczy a
w przypadku zachmurzenia i tak za długo.
Uprzedzając pytanie, nie zmęczyłem żadnego „grubego” mimo pięknych soczystych zbiórek.
Jeden lipień i jeden mniejszy zapięty pstrąg który spadlł.
Za cienki jestem. Ale nie miałem najlepszych much. Zrobię na następne podejście.
|