|
Panowie, ten temat jest znany i wiadomy. Od lat tak jest choć sam na własnej skórze przekonałem się, że
warto wszczynać alarm na nieprawidłowości, jak coś widzisz alarmuj gdzieniegdzie zaczyna to przynosić
skutek- zresztą jest dziś spora ilość ludzi, która zaczyna z tym robić porządek, chwała im za to.
Ale ja pisałem własnie o przeciwnym biegunie wydawało by się, o PZW. Czy użytkownik rybacki robi wszystko
co można>? Na pewno? My tu mamy patologię, wpuszczanie syfu, brak kontroli, materiał zarybieniowy uj wie
skąd aby był tańszy i było go więcej. Tu się dzieje bardzo źle, a przecież jest to jak by nie patrzeć organizacja,
która powinna przynajmniej nie przeszkadzać PRZYRODZIE.
Czemu po powodzi ujście Ochotnicy jest zawalone rumoszem przez kilka lat? Czemu to nie jest priorytet aby
udrożnić ? Czemu nic o tym nie wiadomo ? Czemu inne dopływy w zlewni Dunajca tak samo mają zawaloną
drożność ?To powinno być zaraz po powodzi zgłaszane do WP i udrażniane.
Czemu taka organizacja ściemnia, choćby tu na forum wielokrotnie jeden z TYCH przedstawicieli kłamie w
żywe oczy że nie wpuszczają selekta poza OS a w rzeczywistości co rok wlatują ryby 30+ na mięsne odcinki.
Czemu kłamie? Ano bo tak oni są NAUCZENI !!! a czemu takie ryby tam wlatują>? Bo rozgrywa się zawody...
tylko, że nie napisze nikt wprost o co chodzi.
To jest własnie taka organizacja, ściema, brak badań , brak merytoryki, układy, kombinacje....Ale najgorsze jest
to, że 70% użytkowników tych wód to nie przeszkadza....i nie chodzi mi o jakiś dziadków z nad wody, bo
własnie wbrew pozorom oni mają więcej empatii do tych ryb i są bardziej poinformowani od tych
nowoczesnych simmsowych pajaców uganiających się za grand-sram-prixem Polski.
Scieki, regulacje itp. to mega poważny problem, ale nie mniejszym problemem jest pato zarybienie ( nie
wspomnę już o nielegalach bo to też na porządku dziennym ) i na to zacznijmy zwracać uwagę, za kilka lat nie
będzie w zlewni wgl rodzimych pstrągów, choć mam wrazenie ze już może być z tym problem....
LP
|