|
Odp: Soła, Koszarawa utracony raj.
: : nadesłane przez
Arkadiusz Mikrut (postów: 1150) dnia 2024-03-14 08:15:29 z *.204.108.10.mobile.internet.t-mobile.pl |
|
Jaka tam ekskluzywna?? Rzeka jak inne, tylko bardziej zniszczona umocnieniami. Ta sama
woda w niej płynie i te same organizmy żyją co w pozostałych. Różni się gospodarzem i
jego staraniami w celu stworzenia wędkarskiego magnesu na zakup licencji. Bez tych
działań byłby bankrutem na obwodzie. I to jest podstawowy aspekt, jemu musi się chcieć.
Co do mieszkańców Żywiecczyzny to częściowo przyznam ci rację, tylko częściowo.
Mentalnie są trochę z tylu to prawda. Chyba jednak trochę cię poniosło, pewnie miałeś
jakieś nieprzyjemne spotkanie albo kilka i wyrobiłeś sobie negatywne nastawienie.
Wędkarzy z WG, tych starszej daty wychował i nauczył takiego a nie innego traktowania
rzek nie kto inny jak PZW. Nikt inny nie miał w tym udziału. To oni tworzą PZW i to jest
zasadniczy problem. PZW na poziomie kół to mental prymitywnego chłopa, tak to od zawsze
działa ku uciesze pseudodziałaczy na wyższych szczeblach. Tam są wyselekcjonowani z
tego niskiego poziomu co nieco lepiej rozgarnięci kombinatorzy. I tak to hula!
Mają możliwość kreowania chujni na jakà stać ich krótkowzroczne myślenie.
Użytkownik Wisły to nie ta liga.
Tylko dlaczego godzimy się ciągle na rządy chamstwa i prostactwa opłacając
nieudaczników z PZW?? To już zagadnienie socjospołeczne!!
Pozdrawiam
.
Wisła Maćka Wilka jest ekskluzywna. Jeśli rozumiesz to słowo to ok. To jest dostęp do
wody
dla bogatych, chcących zapłacić określoną kwotę za określony efekt.
Sola w węgierskiej Górce nie jest eksluzywana. Jest pospolita. Masowa i trącąca
socjalistycznym myśleniem. Tu stawka jest inna.
Powiem ci jeszcze tak. Wydaje jakieś tam pieniądze jeżdżąc do Wigieskiej Górki czy Milówki
. Ludzie w tamtym regionie chamscy, chujowaci, robiący wszystko aby wędkarze omijali to
miejsce z daleka. Chcesz zjeść… fochy i chujowe jedzenie. Całe szczęście mam chatę w
górach więc mnie nocleg nie kosztuje ale wierz mi oferta aby tak przyjechać i spędzić czas
wędkarski chujowy, kiepski i niezwykle nieatrakcyjny. Wędkarze z Węgierskiej górki bardziej
szczują psami niż zachęcają do przyjazdu. To jest metafora ale spotkałem się z tym, ze
kiedy lokalni ludzi jebalji mnie jako wędkarza to wędkarze z Koła WG nie widzieli nic w tym
złego i jeszcze podkręcali atmosferę. To świadczy tylko o prymitywizmie tam żyjących,
myśleniu z lat średniowiecza.
Albo to zrozumiesz albo jesteś nieintelektualnie na drugim biegunie.
I jeżdżę tam kurwa co rok, zostawiam dudki, rzucam linką żeby odpocząć licząc na to że
złowię rybę. Mam świadomość że debil wójt z Węgierskiej górki czy wójt Milówki czy Cisca
będzie widział we mnie i wielu z nas kogoś wartościowego. A kogo widzi? Kolejnego który
który zostawi kasę i pojedzie za kiepskie usługi. Niezły zależy tym cwokom żeby tam bylo
dobrze. Bylejakość, gnojowica w rzekę to sposób na życie. Taki mental.
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [3]
|
|
16.03 12:05 |
|
Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [2]
|
|
16.03 14:54 |
|
Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [1]
|
|
17.03 12:23 |
|
Odp: Soła, Koszarawa utracony raj. [0]
|
|
17.03 16:27 |
|
|
|
|