Odp: Poszedł bym na ryby ale ...
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 8908) dnia 2024-01-24 15:18:36 z 195.205.175.*
Nie ważne czego oczekuje Zyga. Ważna jak jest różnica pomiędzy łowieniem (niedopuszczanym) na
spinning a łowieniem na tak samą uzbrojoną przynętę na "muchówkę"? Mam na spinning łowić na jiga
żeby było to zgodne z przynętą muszkarza? Na innych przynętach spinningowych też jest pojedynczy
hak bezzadziorowy.
Tylko mi nie mów że liczymy na uczciwość i rozsądek muszkarzy gdy łowią na potokach gdzie innej
ryby niż pstrąg nie ma.
Chyba mamy wykluczenie w przepisie o zakazie spinningowania w okresie ochronnym pstrąga
potokowego na większości wód górskich.
Zyga oczekuje że może ktoś sie zastanowi i zaktualizuje przepisy aby były poważne i skuteczne tam
gdzie powinny być. A nie bajzel jak wszędzie w tym kraju. Albo zakazać wszystkim połowu ryb albo
spinning tęż dopuścić. Gospodarz dobrze (chyba) wie jakie ryby ma w danej wodzie. Potoków nie będę
wymieniał. Wszystkie które wpadają do Sanu i jego większych dopływów. I nie tylko.
Chcę iść na potok z wędką. Pójdę ze spinningiem to z zamiarem (teoretycznie) połowu pstrąga. Ale jak
na tę samą wodę pójdę z kijem muchowym na końcu którego będzie dyndać na żyłce nimfa lub
streamer będzie już wszystko ok? Nie będzie bo celem połowu będzie też pstrąg gdyż tylko one w tych
wodach (może) występują.
Nie lubię niejasności więc siedzę doma i czekam na zmiany. Na zniesienie limitu 40 wyjść na wodę
czekałem -naście lat.