|
Gdyby mieli możliwość pozyskania dostatecznej ilości materiałów płciowych od
własnych tarlaków, to nikomu raczej nie przyszłoby do głowy ściągać go koleją z Niemiec,
czy np. statkami z Estonii, Finlandii czy Bóg wie skąd jeszcze😀. Naprawdę nie trzeba
jakiejś wyjątkowej przenikliwości, żeby to skojarzyć😉.
Było dokładnie na odwrót, gdyby miej dostateczną ilość kasy, to by pozyskali ikrę z Francji, Niemiec czy
USA, a nie pozyskiwali by ikry z wiślanych tarlaków. Po pierwsze uważano, że to jest lepsze, urozmaica
populacje. Próbowano klonować najlepsze osobniki w lokalnych wodach. Po drugie to był biznes, a w
biznesie kupiec decyduje od kogo kupuje ikrę, a nie ten kto ją może pozyskać.
Pozdr Maciej
|