|
No to która z rzek duńskich mających swoje ujście do Bałtyku posiada
samoutrzymującą się
populację łososi, przeprowadzono na niej renaturyzację i nie jest zarybiana smoltem?
A kto w tym wątku napisał, że dana rzeka nie jest dodatkowo zarybiana smoltem? Przy
takiej presji wędkarskiej jaką mamy w dzisiejszych czasach, gdzie renomowane łowiska
odwiedzają ludzie z całego świata prawdopodobnie nawet najbardziej płodna rzeka by tego
nie udźwignęła sama (chyba, że łowisko z bezwzględnym no kill)...
Co do duńskich rzek poczytaj sobie o Gudena, Skjern A, o Krarup A (natywny szczep troci z
Karup (morenowa nizinna rzeka)) itp. Jakie to ma znaczenie czy dana rzeka wpada do
Bałtyku, czy do Morza Północnego skoro charakter mają bardzo podobny do naszych rzek
pomorskich i zgodnie z Twoimi obliczeniami nie powinien w nich żyć nawet ciernik? Jak
pokazuje ich przykład jeśli prowadzona jest prawidłowa (nie patologiczna) gospodarka tzn.
nie ma kłusoli, udrażniane są zapory, budowane są nowe tarliska, a ichtiolodzy dokonują
inwentaryzacji tarlisk itd. to można uzyskać bardzo dobre łowiska gdzie spora część ryb
pochodzi z naturalnego tarła.
Owszem czytałem o rzece Skjern i od 1987 r kiedy parlament duński zadecydował o jej
renaturyzacji przeznaczono na to olbrzymie środki wielu poprawy jej stanu ekologicznego.
Cudów nie ma - poza ograniczeniem śmiertelności tych ryb, olbrzymie środki przeznaczone
też zostały na hektary sztucznych tarlisk z odpowiednim substratem (oraz jak podejrzewam
ich konserwację też) dla ryb litofilnych bez których o naturalnej reprodukcji w zmienionej
przez człowieka rzece nizinnej i połowach łososi i troci mowy być nie może.
|