Odp: Osy zabójcy, szerszenie mordercy
: : nadesłane przez
Radek79 (postów: 1776) dnia 2023-08-15 00:31:52 z *.centertel.pl
Ja się wychowałem w trochę innych warunkach.
Co trzeba zabić to się zabiją.
Od dzieciaka ciągnęło mnie do przyrody.
Brat polował z ptakami.
Jak np Jastrząb czy Sokół złapał bażanta i się mu go
odbierało to np.brat miażdzył czaszkę bażanta w zębach
żeby Jastrząb czy ów Sokół miał łatwy dostęp do mózgu.
Nie zapomnę jednego.Brat przywiózł z zoo od Kruszewicza
trochę szczurów i jak je oprawiał.Fajek w gębie (braciszek
nie palący)żeby nie śmierdziało przy oprawianiu i kosałka
w ręku cała we krwi tak jak i ręce do łokci.
Oj leming,leming