|
Witam.
Ani myślenie ani znajomość entomologii czasem nie
wystarcza.
Ubiłem kiedyś szerszenia w kuchni - mieliśmy często
zalatujace do światła. Lato, gorąc i otwarte okna - właziły
notorycznie. Po prostu biliśmy gazetą jak wchodziły.
Ubiłem i ... gdzieś zaginął na podłodze. Za cholerę nie
potrafiliśmy truchła znależć.
Siedzieliśmy przy stole i nagle czuję ... olbrzymi ból w
łokciu. Ale to taki o mały włos do zes.ania się w gacie
nieomal.
Okazało się że ubite "truchło" ożyło, wspięło się po moich
spodniach i koszulce na mnie i ... uje.ało mnie w łokieć
jak przycisnąłem go do koszulki.
PIerwsze co zrobiłem, to zabiłem gnoja na śmierć już
napewno. A potem przypomniałem sobie o dawnej ludowej
recepcie na użądlenie - cebuli.
Cebula lub aceton.
Jak cię coś u.ebie, to przykładasz na użądlenie i w dużym
stopniu łagodzi skutki.
Powiem Wam że gdyby nie przyłożona, przekrojona na pół,
zwykła cebula, to bym chyba na pogotowiu wylądował.
A żadnego uczulenia nie mam. Ręką to ruszyć nie
potrafiłem przez kolejne dwa dni.
Masakryczny, nieporówywlanie dużo większy ból niż przy
urząleniu pszczoły czy osy (też przerabiałem). Żaden
obrzęk - po prostu ból, trwający kilkanaście godzin.
Zęby leczę bez znieczulenia ... tak dla informacji src="imx/icons/smile.gif" border="0">
Pozdrawiam.
Kanałowo?
|