|
No ale zazwyczaj macha się przyponem "mono", nie konicznym. 25m to dosyć komfortowa odległość.
Piszę co widzę nie po to żeby się kogokolwiek czepiać. Zwracam uwagę na to jak poprawnie Mistrz rzuca. Nie
ma się w sumie co dziwic bo w końcu mistrz. Nie chodzi jednak o to że mistrz i on umie, może, wie, ma
wyrobione ruchy. Ważne żeby każdy wiedział jakie błędy popielnia i od razu je wyeliminowal aby nie było
później problemów o których pisałem. A błędy to "łamanie" nadgarstkiem zestawu przy "nawrotach" i nie
blokowanie barku, ręki, przedramienia. U Ciebie uchwyt kołowrotka (wraz z nim) nie odkleja się nawet od
stawu nadgarstka. Widać ze jest zblokowany wiec cała energia odrzutu przechodzi na kij, pętlę, zestaw a nie
na stawy ręki.
Tylko się tak uczyć gdy ma się zamiar łowić długo, na długim dystansie, jednym słowem "harować" i żeby to
nie było męczące. Gdy chce sie poprzerzucac jedynie linkę nad głowa to można to robić oczywiście samą
dłonią.
Pzdr.
|