|
Nie chodzi o geja. Chodzi o to że większość toleruje i nie przeszkadza im że/jak żyją, ale nie
muszą robić jakiś „jaj” w przestrzeni publicznej. Czy ja, Ty, Mart czy inni chodzą ze swoimi
żonami, partnerami życiowymi i odpierdalają jakieś szopki pokazując co, jak ,czym „robią”
pewne (normalne) zjawiska czy dziwactwa związane z rozładowaniem popędu (trochę
ładniej zabrzmi) seksualnego? Wg mnie jest to każdego indywidualna sprawa, nawet jeżeli
jest czymkolwiek zakazana. Ale jak się chce/próbuje coś zalegalizować i uznać za normę to
możemy wrócić do gwałtów, kamienowania, walk gladiatorów, ścinania głów, polowań, czy
kanibalizmu. Czemu nie? Z nudów można i to.
Nie rozumiesz że kilku „nudnych” (czy znudzonych życiem) próbuje coś odpierolic żeby było
inaczej niż wskazują jakieś wypracowane tysiącami lat normy. Lub są po prostu istotami nie
lubiącymi norm czy jakiś ustalonych zasad i mają je głęboko w dupie.
W dawnym świcie byłby „odstrzeleni”, teraz muszą być jedynie tolerowani. Oni sami
chcieliby być „normą” i nowe normy tworzyć. W demokracji jednak większość wygrywa i ma
głos więc chyba powinni oni zmienić ustrój na bardziej im przyjazny i wtedy wdrażać w zycie
swoje zasady. Junty, mafie czy ISIS mogą być dla nich wzorem jako przykład.
|