|
Mnie do wędkarstwa muchowego skłoniły rójki chruścików przypominające opad grubych płatków śniegu
oraz oczka jedno obok drugiego.
----------
O tak, rójki, czy też wyloty,
chruścików, to rozdział tej samej
bajki, która i dla mnie była napisana.
______
Noooooo. Zwłaszcza ten "opad". Jak długo żyje jeszcze nigdy nie widziałem opadających chruścików "jak
płatki śniegu". Żadnych opadających. Wszystkie były żywe, żwawe, ruchliwe, natarczywe, wręcz agresywne.
Żaden nie opadał. Chyba że z czapki lub czoła, gdy dostał "w łeb" chwilę przed nadzianiem na haczyk.
Takie bajki tylko w Erze.
|