|
Tam serce bije inaczej. Mój zakręt też taki jest. Po przejściu kaskady i rumowiska głazów nurt wycina półki w łupkowej strukturze brzegu. Głębia nagle przechodzi w płytkie przelewy, rozlewając się szeroko na trzy odnogi, odpoczywa, po chwili ściśnięta zboczami wrzyna się pośród skał w długi głęboki zakręt. W jego połowie sterczy poprzeczny podwodny próg niewidoczny nawet podczas niżówki. Miejsce obfitości. Bardzo czepliwe, trudne.
Nie wiem, dlaczego akurat tutaj, ale tu zawsze są ryby, piękne ryby. Wchodzę głęboko, czuję jak żelazna obręcz lodowatej wody ściska mi brzuch.
Kolejny K. Żertki na dzisiejszy wieczór...
Zapraszam Nadesłany link: https://namuche.pl/
|