f l y f i s h i n g . p l 2024.03.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Zmarł Witek Wasylczyszyn (Garbuśny). . Autor: mart123. Czas 2024-03-29 09:34:22.


poprzednia wiadomosc "Zimowisko" ryb-żerowanie. : : nadesłane przez trouts master (postów: 8595) dnia 2022-11-09 22:41:17 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Mam takie pytanko do znawców tematu. Pewnie Pan Staszek Cios coś konkretnego podpowie.
Teraz jesienią ryby zbijają się w stada i zajmują jakieś miejsca na rzece na zimowiska. Czy ryby będące w
takim stadzie żerują? Jest jakiś powód/impuls który powoduje że rozpływają się po rzece żeby "coś skubnąć" a
następnie wracają w zajmowane miejsce do stada? Czy raczej będąc na zimowisku dopływają na bok stada i
od czasu do czasu coś przepływającego złapią żeby zabić uczucie głodu?
Obserwowałem takie stada ale żadnego żerowania ryb nie zauważyłem.

Dzięki z góry za Wasze obserwacje i doświadczenia.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: [3] 10.11 01:36
 
Witam.
W sumie to od dwóch rzeczy chyba tylko zależy. Gatunku ryby i termiki wody.
Vide - pstrąg potokowy, który w tym okresie ma w nosie żarcie bo interesują go już tylko amory. A z drugiej strony
np. okoń, kóry pasie się jak oszalały, żeby mu gonady miały z czego najlepszy materiał do tego tarła wlaśnie
produkować.
Pewnie są tu też i inne muchołapy pod lodem łowiący, a nie pierdzący tylko w stołek zimową porą przy kręceniu
much ... więc można by całą dyskusję otworzyć o połowach spod lodu ryb wszelakich
Tylko niepotrzebnie chyba zawęziłeś temat do rzeki ...
A termika ... mam koło siebie rzeczkę, gdzie temperatura wody zimą wynosi nawet powyżej 10 stopni i wręcz jest
to idealne łowisko do tego żeby właśnie zimą tam łowić, bo ryba żeruje całkiem normalnie w porównaniu do innych
okolicznych cieków. Niestety ta temperatura wody to nie z przyczyn naturalnych, tak jak toruńska geotermia (
), lecz z człowieka przyczyny i cywilizacji "wysoce rozwiniętej" ...
Pozdrawiam.
 
  Odp: [0] 10.11 08:17
 
Generalnie jest słusznie - gatunek ryby i termika. W zasadzie jedynymi zimnolubnymi gatunkami ryb w PL
są łososiowate i miętus, ale u nich nie ma tematu tworzenia skupisk zimowych (pomijam sielawę).
Wszystkie karpiowate ograniczają aktywność, ale nie zanika u nich żerowanie. Pobierają pokarm rzadziej i
wolniej. Wiele tych gatunków tworzy skupiska zimowe, co wynika z kilku czynników: termiki (ryby są na
określonej głębokości, gdzie jest najcieplej), bezpieczeństwa (w stadzie łatwiej przeżyć) oraz
ukształtowania dna (z zasady najgłębsze miejsca, bo na płycizny ryby rzadko wychodzą). Przykładem jest
kleń, którego można jeszcze złowić w listopadzie na muszkę, ale jest to dużą sztuką.
Wniosek dla wędkarza: ryby karpiowate trudniej złowić, ale nadal można. Trzeba wiedzy i umiejętności, a z
ich brak - trochę szczęścia.
Również drapieżniki się przemieszczają, wraz ze swoimi ofiarami. Kwestia aktywności, migracji i
żerowania szczupaka będzie omówiona szczegółowo w przygotowywanej monografii o tym gatunku.
Z okoniem jest złożona sprawa. Są rzeki, w których jesienią dobrze łowi się okonie jesienią, a są też takie,
w których trudno o nie. Jeszcze tego nie rozgryzłem. Mam spory nieopublikowany jeszcze materiał
badawczy (zawartość żołądków) z kilku rzek podwarszawskich, ale jeszcze nie przystąpiłem do jego
szczegółowej analizy, bo mam inne priorytety. Poza tym, kwestia łowności niekoniecznie koreluje z
zawartością żołądków. Czy złowienie okonia z pustym żołądkiem świadczy o tym, że jest na diecie (to
dlaczego zaatakował przynętę)? czy o tym, że żeruje (to dlaczego nie ma innych ofiar)? Te pytania
dotyczą wszystkich drapieżników. Jest to jedna z nieprzeniknionych tajemnic przyrody, która jeszcze długo
będzie roztrząsana przez wędkarzy i filozofów.

To tak w dużym skrócie.
 
  Odp: [1] 10.11 09:33
 
To dodam że chodzi o lipienie. Nie żerują w stadzie. Co jakiś czas znikają jakby "szły" na żerowanie i
wracają na miejsce. Wiem że zimą (zimną porą) żerowały zawsze w najlepsze.
 
  Odp: [0] 10.11 13:35
 
To dodam że chodzi o lipienie. Nie żerują w stadzie.

Jak jeszcze w Dunajcu były normalne lipienie to najlepiej się je łowiło właśnie póżnym listopadem i w
grudniu, gdy schodziły z prądów na zimowiska, czyli głębsze miejsca najchętniej ze skalnymi rafami i
dużymi głazami spowalniającymi nurt. Jak trafiłeś na taką rynnę i dobrze dobrałeś nimfę to złowienie
przysłowiowego kompletu cztedziestaków zajmowało pół godziny.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus