f l y f i s h i n g . p l 2024.12.23
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Coś na zimowe czytanie, Kuba Chruszczewski. Autor: S. Cios. Czas 2024-12-23 08:49:54.


poprzednia wiadomosc Odp: : : nadesłane przez trouts master (postów: 8960) dnia 2022-08-22 20:15:31 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Możliwe. Na razie może jednak nie warto sobie stawiać dodatkowe przeszkody aby na "te ryby" się wybrać.
Skoro nie ma się tego co się chce to może trzeba się cieszyć z tego co się ma. Japończycy nie takie małe
rybki łowią i to ich cieszy. U nas łowienie małych jest beee. Jak już łowić to masz łowić okazałe. Okazałe
oczywiście są ale trzeba je po pierwsze namierzyć, pomyśleć jak i na co zapolować aby je "zaliczyć". Ostatnio
wypracowałem 45cm samiora który stał w tak szybkim wlewie pod głazami że na strima jedynie podchodził i
olewał nie dotykając go. W sumie każdego strima. Ilez innych trochę mniejszych też wychodzi z kryjówek ale
nie zawsze zawisną na haku nie mówiąc już o zaliczeniu "do ręki". Trafi się i lipień 39-43cm. Jednak żeby
takie ryby łowić to trzeba być na wodzie. Zwłaszcza w najlepszym okresie kiedy można je skusić. Chodzenie i
deptanie wody całymi dniami jak to bywa na zawodach czy przy łowieniu rekreacyjnym z utratą "dniówki" jest
hardcorem i niczym więcej. Logicznie jest nawet niewskazane ze wzgl. zdrowotnych wedkarzy jak i ryb.

Pisząc o łowieniu małych nie piszę oczywiście o "sporcie" (zawody) bo to już inna "głupawka" na
punktowanych, zwłaszcza małych rybkach. Dobrze że na Sanie choć zawody zostały odpuszczone.

Ja nie łowię całymi dniami. Max dwa razy dziennie. Obławiam miejsce gdzie powinny być ryby, namierzam je
jeżeli są i później mam już miejscówkę z rybami na którą warto się wybrać następnym razem. Jeżeli uda mi się
złowić grubasa (ok 40cm pstrąga) to się bardzo cieszę. Gdy złowię kilka "wymiarowych" jest też super.
To wszystko rzadko się zdarza mimo że ryby tu czy tu są. Łowienie maluchów przeszkadza i drażni bo szkoda
przerzucać kilkadziesiąt rybek (zazwyczaj pięknych pstrążków) osłabiając je holem, odczepianiem i
wypuszczaniem.

Nie łowię nigdy ryb na siłę. Nie złowię zostaną na kiedy indziej. Martwi mnie tylko to że sezon się skończył
wiec i łowienie pstrągów się kończy. Lipieni większych (czyli powyżej 25cm) bardzo mało wiec już chyba po
łowieniu na muchówkę na Sanie. Na pewno po strimie i suchej. Do momentu kiedy przypadkowo nie namierzę
żerujących lipieni.

Cieszę się wiec tym co mamy i nie narzekam. Wolałbym jednak żebym mógł łowić bez patrzenia kogoś (i
osobiście) w rejestr licząc i kalkulując czy jesienią aż do nowego roku wystarczy mi "wejść" żeby pochodzić po
wodzie w bardziej przyjaznych warunkach pogodowych, przy pięknych jesienno-zimowych widokach poza
wędką.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus