|
Konstruktywnie na rzecz patrząc, tylko wzmożone nakłady edukacji młodych wędkarzy mogą coś w
przyszłości zmienić. Oby ...
Tak też właśnie myślę i ja, ale w sytuacji katastrofalnej, z którą mamy dzisiaj do czynienia nie czas żałować róż
(edukacji), gdy płoną "lasy". Oczywiście nie można o niej zapominać, czy nawet traktować ją jako drugorzędną,
ale na samą edukację bym mniej stawiał, bo to długotrwały proces, a i efekt niepewny, co zresztą widać. Odsetek
myślących jest nikły, zapewne dlatego, że myślenie długofalowe musi jednak boleć co w połączeniu z
oportunizmem typowym dla większości ludzi, wcale mnie nie dziwi.
Dlatego obecnie z edukacją ściśle wiązałbym zdanie wycięte z postu metana:
"Co do świadomości, to utkwiło mi powiedzenie mojego padre, "Przez kieszeń do świadomości". A to też forma
edukacji."
Innego rozwiązania, tak na szybko, nie widzę. Sorry, ale taki mamy klimat, głównie w społeczeństwie.
|