|
Mart, nie chcę być monotematyczny, bo tak to można odebrać ale chcę zauważyć, że to użytkownik rybacki
ustala przepisy i pozwala lub nie. Oczywiście uświadamianie wędkarzy jest jak najbardziej potrzebne, bo
puszczeni samopas bardzo szybko doprowadzą do zagłady, jednak widzę tutaj potrzebę oczekiwania od
użytkownika odpowiednich działań. Każdy z tych, o których piszesz pokaże ci wyprostowany środkowy palec i
będzie miał rację. Przepisy, przepisy i keszcze raz przepisy.
I tu mamy po raz kolejny, jak sie można domyślić mur betonowy ze strony PZW i falę hejtu ze strony ego
wędkarskiej żądzy. Beznadziejna sytuacja.
Brzana, brzaną, to jeszcze wyjątkowo wytrzymała bestia karpiowata. Jest może odrobinę odporniejsza ale
niewątpliwie wrażliwa na tą orkę, która się dzieje. Należy się spodziewać, że już niedługo pociągnie jej
rybostan. Mięsiarstwo czuwa a internetowa promocja zrobi swoje bardzo szybko.... Dużo większy problem jest
z P&L.
Jest to problem, już nie przyszłości a teraźniejszości. Potrzeba wprowadzenia ograniczeń regulaminowych z
uwagi na niskie poziomy wód i ekstremalne temperatury wody. Gdzieś tam w kuluarach jakiś promil wędkarzy o
tym mówi, ale to raczej promil promila. Nie są to jakieś drastyczne ograniczemia, raptem parę, może
parenaście dni w roku co jakiś czas, ale za kilka lat będą to tygodnie.
Dzięki, że zwracasz na to uwagę
|