|
Czyli "prywatne"? A Skandynawia? Wiem, ... tam nie ma ludzi.
Musisz jednak zrozumieć że nie wszyscy ludzie łowią ryby dla przyjemności. Najwiecej łowi je jako przyjemne
hobby ale i w celach kulinarnych. Gdyby na ogólnodostępnych zakazać zabijania ryb to ta "większość"
odpadnie. Będziemy mieli więc namiastkę "skandynawi" (czyt. bezludzia, ograniczenia presji) i może to
zmniejszone ingerowanie w środowisko ryb pomoże w ich naturalnym rozwoju.
Środowiska, warunków kilimatycznych jednak ten zakaz nie zmieni dlatego piszę "namiastkę".
Może wiec nie musi być "prywatnie".
Bałkany to chyba wyskokie góry wiec bezludne połacie czystego dorzecza z dopływami czystej źródlanej wody.
Piszę chyba bo ich nie zwiedzałem dokładnie. Podobnie Włochy, Francja, Hiszpania. Jednak Bałkany
najbardziej. One, a właściwie ich geograficzne położenie podobnie jak Skandi są właśnie przykładem
środowiska sprzyjającego tworzeniu warunków dla ryb o jakich piszemy. Nie musi być na tych terenach
prywatnych łowisk choć jeżeli ktoś chce z tego trzepać kasę, to to czy będzie to państwo (np. Irlandia,
Sweden) czy prywatne osoby to wiadomo. Zależy jak to władze danego państwa widzą, ustalą i na co zezwolą.
|