|
Trudno obecne warunki środowiskowe porównywać z tymi, które istniały dawnej, ale
zainteresował mnie kiedyś fenomen dopływu Łeby o nazwie Okalica. Otóż było to w
czasach kiedy hodowle ryb jeszcze na tej rzeczce nie istniały, natomiast według informacji
uzyskanych u sędziwych wędkarzy słynęła ona z okazów pstrągów i lipieni, zaś pod
kamieniami i w wyciąganych z rzeki gałęziach można było stwierdzić bardzo obfite ilości
larw stanowiących pokarm dla ryb. Wspominał zresztą o tym w tamtych latach, tzn. przed
rokiem 1960 Franciszek Chrzanowski, który inwentaryzował po wojnie cieki z tamtych
regionów przejęte po Niemcach ,,(…) Dorzecze Łeby jest bogate i rozległe(…),
(…)Większość wymienionych dopływów posiada wspaniałe warunki do rozwoju
pstrąga(…)Największe możliwości posiada pod tym względem Okalica, w której poławiane
są okazy pstrąga(…)”. Najbardziej logiczne wytłumaczenie tego faktu jest takie, że w
górnym odcinku rzeczki w miejscowości Maszewo powstała w 1905 roku drożdżownia, która
,,użyźniała” Okalicę. Niestety po zwiększeniu produkcji, którego wymagały potrzeby rynku w
okresie powojennym, krótko po roku 1960 ten dopływ Łeby zatruty został olbrzymią ilością
odpadów poprodukcyjnych, a o wytrutych rybach, ich liczbie i ich wielkości przez dziesiątki
lat pamiętali ci, którzy byli świadkami tego przykrego zdarzenia. Pozdrawiam
|