Odp: przeżywalność lipieni
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 9133) dnia 2022-02-05 18:18:25 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
"Dziwne teorie o głowacicy co zjada lipienie . Dawniej w każdym dołku głowatkowym było ich trzy razy tyle
a od lipienia się gotowało w wodzie. Słaby trop zaniku lipienia bardzo słaby". ---------
Słaby? Wielu starszych wędkarzy już w latach 90-tych brało tę teorię (głowacica) za powód zmniejszenia
populacji.
Przyznam bez ściemniania że bardzo lubię łowić ryby duże, zwłaszcza drapieżniki. A Hucho to drapieżnik.
Wiem że ta ryba, zwłaszcza okazowe sztuki potrzebują grubej wody i mięsnej stołówki. Woda San (Lesko-
Postolow) nie jest wodą "grubą" z różnorodnymi populacjami ryb. Teraz z powodu zaniku wszelkich ryb
przesunąłbym ten nędzny "gruby" odcinek do ujścia Osławy lub min. do "zapory" na Sanie jaką próg w
Zasławiu stanowi dla migracji ryb.
Ryby te powinny żyć w wodzie od Zagórza do Przemyśla pod kilkoma warunkami jakie to środowisko musi dla
nich spełniać aby dobrze się tam miały. Różnorodność pokarmowa, głównie w postaci rybostanu, wieksze
przepływy wody (zrzuty z Soliny) aby temp. wody ich nie "podusiła". O braku "bicia w pałę" nie muszę
wspominać. Na tarło czy "tarliska" i tak przypłynął w górę rzeki. Niestety od bardzo dawna jedynie pod próg w
Zasławiu. Czasami i próg pokonają jak robiły to wielokrotnie.
Naprawdę próba ustabilizowania populacji ryb wód PiL nie jest jakaś wielką sztuką i wyzwaniem bo
wprowadzenie zakazu zabijania jakichkolwiek ryb na tych wodach na próbny okres (myślę że z 5 lat) nie
kosztowałoby krocie. Może Okręgi mające te wody nie wydoliłyby z braku składek (mięsnych) ale do końca nie
byłbym aż tak scepytyczny. Do tego oczywiście zarybienia takie jakie powinny być różnymi gatunkami i można
coś analizować. Ewent. załatwić w końcu przepławkę na progu w Zasławiu choćby taką jak ta z Czech (fotka).
A tak, szukamy przeróżnych teorii a co która to lepsza.