|
A Ty jakie masz na to bezrybie w takim razie lepsze rozwiązanie?
A moim zdaniem:
1. Studium wstępne, określenie celu, budżetowanie.
2. Zabezpieczenie finansowania, np. pozyskanie sponsorów, inwestorów
3. Przeprowadzenie badań naukowych (przez naukowców a nie pseudonaukowców) w celu określenia
przyczyn zaniku ryb łososiowatych w Sanie poniżej kaskady.
4. Opracowanie realnego (możliwego do realizacji) planu poprawy warunków siedliskowych z prognozą
kluczowych parametrów po zakończeniu planownanych działań. W tym punkcie może się okazać, że nic
nie można zrobić bo PZW będzie "za krótkie" by wymóc uporządkowanie gospodarki ściekowej i
zaprzestanie dewastacji terenów leśnych.
5. Dostosowanie składu gatunkowego do pkt.3 i 4.
6. Weryfikacja osiągniętych celów w wyniku kolejnych badań naukowych
Wiem, może się okazać w wyniku tych analiz, że San już nie jest miejscem do życia dla pstrągów i lipieni
więc prościej będzie niczego nie planować, olać naukę i wykiprować co roku do wody wywrotkę lub dwie
narybku lipka i kropka, tak jak domagają się tego masy członków związku, ch.., że kasa pójdzie w błoto,
wążne, że się rybę wsypie Panie do rzyki.
No. porządnie żeś to napisał. Z sensem Panie.
Ale to za piękne by było.
Dodałbym edukację na szczeblu regionu obywateli mieszkających tam nad rzeką. Ale to z zasady syzyfowa praca.
|