|
Samo porównanie do Sanu było by kiedyś wyróżnieniem. W
tak małych rzekach można łowić okazy pstrągów o jakich
można pomarzyć w Sanie ale ok każdy ma swoje zdanie.
Historia rzek jest pisane na naszych oczach. Historia też nie
kłamie i w przyszłości rozliczy gospodarzy którzy w końcu
odpowiadają za rzeki. Tak jak trenerzy za drużyny....
Nawet gdyby wszystkie te rzeki zebrać do kupy żeby stanowiły jedność, to i tak porównywanie ich do Sanu
jest mocno chybione. Tylko ignorant najwyższych lotów może się tego dopuścić.
Tych pstrągów o których piszesz jest 3 w porywach do 4 ech.
Tegoroczne zawody jesienne na lipieniu Bystrzycy, gdzie wymiar był 30cm, pokazały idealnie jak wygląda
sytuacja z tymi rybami.
Nie złowiono ani jednego miarowego lipienia a nadmienię, że frekwencja była spora i amatorzy jasełek
dopisali.
Nie wiem czym się kierował organizator/gospodarz tych zawodów ale jeśli na wzór tego z Sanu zwołał ten
spęd między innymi w celu sprawdzenia pogłowia ryb, to stwierdzam, że już dawno powinien dobrowolnie
odpocząć i sprawy oddać w ręce fachowców.
|