| |
"Jesteśmy narodem, który ma w dupie prawo. Codziennie obchodzimy to dla własnych celów. Część wynika
z przyjemności albo z chęci pazerności bo nie można inaczej.
Prawo jest jednakowe dla wszystkich."
______
Prawo. A jeżeli jest głupie? Jeżeli jest robione pod ... coś? Dla przykładu 40 wejść na wszystkie wody górskie
w Okręgu Krosno?
Kto j dlaczego stwierdził że ja jadąc po 1-2 piwach jestem mniej "sprawny" niż jakiś starszy ślepawy Pan
któremu podobnie jak jakiejś słabiutkiej od dziecka paniusi należy się prawo jazdy? Kto stwierdził i na jakiej
podstawie że ja nie zatrzymam się w terenie zabudowanym jadąc 70 km/h w pełni kontrolując to co dzieje się
na drodze i w jej otoczeniu gdy coś się przed moim sprawnym technicznie pojazdem wydarzy? Wykluczam
przypadki, wypadki i inne niespodzianki bo to są rzeczy niestandardowe i dlatego też nazywane są
wypadkami. Będąc w USA i czytając idiotyczne przepisy by zdać "tamtejsze" prawo jazdy i po rozmowie z
moim kuzynem który stwierdził że one pisane są właśnie dla ludzi niepełnosprawnych (pewnie też umysłowo),
głównie ciemnoskórych (pisząc poprawnie politycznie), stwierdziłem że podobnie jest już w całym
cywilizowanym świecie, nie tylko w USA. Niestety, przepisy podobnie jak i jakość (choćby nauczania) podciąga
się pod "klientów" jakich się ma. A że w tych czasach (tolerancji, braku dyskryminacji, zrozumienia,
wybaczania) ktoś stwierdził że każdy musi mieć prawo jazdy bo jak można teraz żyć normalnie bez auta, to
mamy takie przepisy jakich mamy kierowców. Przez to że cielaki, niemoty, ciapciaki i ludzie bez jakiegokolwiek
refleksy, myślenia czy przewidywania siadają za kółkiem musimy bujać się z tym co cywilizowany świat nam
udowadnia że musi być. Teraz nawet naukę podciąga się pod tą jakość jaka prezentują niedorozwinięci
uczniowie czy dzieci. W czasach nędznego PRL-u mój ojciec który był zwykłym elektrykiem po zawodówce
miał więcej wiadomości w swoim mózgu niż większość ówczesnych studentów.
Takie mamy wiec prawo jakich mamy sprawnych obywateli. Nie pisz mi wiec o przestrzeganiu "jakiś"
przepisów czy prawa. Prawo jest takie jakie tworzą je ludzie. Jeżeli ludzie ci są tacy jacy s,ą trudno się dziwić
że za chwile będziemy w miastach wracać do bryczek, osiołków, kóz bo jazda pojazdami silnikowymi 30km/h
nie będzie się nikomu opłacać. Na rowery, hulajnogi czy inne sprawniejsze urządzenia są już niestety kolejne
przepisy. Kolejnym krokiem w "cywilizowanym cofaniu się" będzie krojenie chlebka łupanym kamieniem. Jaka
to epoka? Do tego zmierza ten świat, w zasadzie jego jakość.  
Pzdr.
|
