f l y f i s h i n g . p l 2024.09.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Jakim trzeba być gnojem.... Autor: trouts master. Czas 2024-09-20 22:28:26.


poprzednia wiadomosc Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie : : nadesłane przez bami (postów: 534) dnia 2021-10-07 10:54:17 z *.204.2.18.dsl.dynamic.t-mobile.pl
  Odnoszę wrażenie,że to chyba koniec......?

Kupiłem kilka numerów ,chyba trzy, i powiem wprost, zawsze żałowałem. Ten periodyk nigdy mnie nie
urzekł. Odbieram, go jako zbyt sztuczny, nie było w nim chemii, oprócz tej drukarskiej, której z kolei było za
dużo. Moja opinia o tym magazynie jest taka, przerost formy nad treścią.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [6] 07.10 14:29
 
Ten periodyk nigdy mnie nie urzekł. Odbieram, go jako zbyt sztuczny,

Moim zamiarem nie jest pastwienie się nad SzŁ, bo doceniam wielki wysiłek wydawców i redaktorów
wkładany w ten periodyk ale moje odczucia, jak jeszzce zdarzało mi się brać go czasem do ręki, były
identyczne. W SzŁ nie ma tego "czegoś" co np. w dawnych czasach w pewnym okresie miał Wędkarz
Polski (choć potem zdziadział). Główna przyczyna zapewne jest taka, że to nasze wędkarstwo muchowe
również straciło to "coś" czyli dawną świeżość i naturalność na korzyść lansu, komercji, szpanu
sprzętem i pogoni za kolejnymi rekordami ilościowymi w coraz bardziej zburdelizowanych i coraz mniej
licznych łowiskach.
 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [3] 07.10 14:55
 
Zawsze można zostawić auto pod domem, wsiąść do pociągu byle jakiego i ściskając w ręku kamyk zielony, pojechać z leszczyną na jelce

 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [2] 07.10 15:10
 
Zawsze można zostawić auto pod domem, wsiąść do pociągu byle jakiego i ściskając w ręku kamyk
zielony, pojechać z leszczyną na jelce



Krzysiek,
Im jestem starszy tym bardziej się z tym zgadzam ale...nie ma już byle jakich pociągów a i jelców dawno
nie spotkałem. Jedyne co jest, to zielone kamienie w Dunajcu i Rabie poniżej zapór w Czorsztynie i
Dobczycach.
 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [1] 08.10 20:50
 
A ja jelce ostatnio spotkałem na Sanie i bardzo się z tego ucieszyłem. Dawniej wściekałem się gdy rzucając
"na oczka" jelce były bardziej zachłanne niż lipienie i niestety nie mogłem sobie spokojnie tych drugich połowić.
Po ostatnich "głodnych latach" na Sanie cieszę się że takie czy każde inne (brzanki, okonie, klenie, piekielnice,
itd) ryby znowu występują.
 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [0] 08.10 21:18
 
A ja jelce ostatnio spotkałem na Sanie i bardzo się z tego ucieszyłem. Dawniej wściekałem się gdy
rzucając
"na oczka" jelce były bardziej zachłanne niż lipienie i niestety nie mogłem sobie spokojnie tych drugich
połowić.
Po ostatnich "głodnych latach" na Sanie cieszę się że takie czy każde inne (brzanki, okonie, klenie,
piekielnice,
itd) ryby znowu występują.


Pewnie występowały zawsze tylko nie zwracaliśmy na to uwagi ... no ale jak przyszła posucha to i Jelec
cieszy ( ... jakaś paranoja)
 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [1] 07.10 18:37
 
Ten periodyk nigdy mnie nie urzekł. Odbieram, go jako zbyt sztuczny,

Moim zamiarem nie jest pastwienie się nad SzŁ, bo doceniam wielki wysiłek wydawców i redaktorów
wkładany w ten periodyk ale moje odczucia, jak jeszzce zdarzało mi się brać go czasem do ręki, były
identyczne. W SzŁ nie ma tego "czegoś" co np. w dawnych czasach w pewnym okresie miał Wędkarz
Polski (choć potem zdziadział). Główna przyczyna zapewne jest taka, że to nasze wędkarstwo muchowe
również straciło to "coś" czyli dawną świeżość i naturalność na korzyść lansu, komercji, szpanu
sprzętem i pogoni za kolejnymi rekordami ilościowymi w coraz bardziej zburdelizowanych i coraz mniej
licznych łowiskach.

W kraju bez ryb drogie czasopismo o nich ma nikłe szanse.A wielka szkoda, wielka, bo papier i periodyki są wbrew pozorom bardzo trwałym nośnikiem wiedzy, możliwość retrospekcji jest znaczniejsza niż w necie. Ileż netowych pereł wyleciało w kosmos, ileż starych materiałów prasowych jest do odtworzenia, powrotu, przypomnienia...Optymalnym rozwiązaniem dygitalizacja prasy. szerzej-materiałów papierowych Kiedyś byłem w redakcji Wędkarstwa Muchowego...parę numerów i pa pa...niestety.Utrzymają się WW i historia zatoczy koło, niestety
 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [0] 08.10 10:53
 
Ryby są tylko trzeba zostawić auto pod domem i iść z kapcia z pociągu na kilka dni, dojść tam gdzie nie dojeżdżają samochodziarze, wypakować wędkę, rozbić namiot i przyłożyć się do łowiska zamiast skakać po dorzeczu z kolegą i zahaczać o kawę z Orlenu zamiast ćwiczyć łowienie.
 
  Odp: Co ,że sztuką łowienia.,....opinie [0] 07.10 15:30
 
Odnoszę wrażenie,że to chyba koniec......?

Kupiłem kilka numerów ,chyba trzy, i powiem wprost, zawsze żałowałem. Ten periodyk nigdy mnie nie
urzekł. Odbieram, go jako zbyt sztuczny, nie było w nim chemii, oprócz tej drukarskiej, której z kolei było za
dużo. Moja opinia o tym magazynie jest taka, przerost formy nad treścią.


Tak jeszcze coś dopiszę, może wydawca skorzysta.

Mniejszy format, cieńszy, fajniejszy papier, taki przyjazny w kartkowaniu, więcej treści zagranicznych w
zrozumiałym i fachowym tłumaczeniu, i w wersjach oryginalnych, umiarkowana ilość zdjęć, bez
marek(firm) nieznanych, aktywność przyrodnicza i ...
Taki magazyn, coś co odrywałoby mnie od innych spraw, pewnie ważniejszych, miałby u mnie
prenumeratę.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus