|
A tak,
wchodzisz, stajesz nad brzegiem rzeki i nie widzisz nawet nikogo kto by próbował łowić. Już coś jest
nie tak.
Naprawdę z Sanem jest aż tak źle? Czy tak z lekka próbujesz zniechęcić kolegów po kiju? Ile razy
zajadę nad San, to zawsze jest tłoczno. Łowię tam rzadko 5-10 dni w roku, ale znajomi też twierdzą,
że wędkarzy nie brakuje. Wyniki mam tam słabe, to fakt, ale to chyba wciąż najlepiej, pomimo
wszystko, rokujące łowisko lipieni w płd. Polsce. A może już nie?
|